galeria sztukpuk | wydarzenia | galerie | forum-teksty | recenzje | archiwum | linki | kontakt

spis treści; 1; 2; 3; 4; 5; 6; 7; 8; 9; 10; 11; 12; 13; 14

Antoni Szoska

 

 

 

 

 

 

 



13

przedmiot_roztargnieniaRecenzjasz.

Opowiadanie eksperymentalne z cyklu "Przedmioty roztargnienia".

 

Swego czasu, Marcel Duchamp pytany o tak zwane ready mades, czyli przedmioty gotowe stwierdził ze zanim krytycy nadali im tę nazwę to stanowiły one dla niego całkiem przypadkowe przedmioty. Na przykład koło rowerowe umocowane fragmentem ramy w blacie stołka będące nie tyle wynikiem jakiejś artystycznej premedytacji, co raczej zwykłego roztargnienia. Zaś w trakcie dalszej rozmowy przyznaje, że po prostu lubił nim obracać i wpatrywać się w jego ruch niczym w płomyki ognia w kominku. Jak jednak wiadomo, z czasem owe przypadkowe, na zasadzie roztargnienia wybierane przedmioty-między innymi-suszarka do butelek czy słynny pisuar- paradoksalnie stały się dziełami sztuki. Mimo, że ich autor starał się stworzyć dzieło, które nie byłoby dziełem sztuki. Jako przedmioty roztargnienia być może owe ready mades w istocie spełniają ten cel?

W każdym razie dzięki Duchampowi przechodzimy od przedmiotów roztargnienia do sztuki, która jako taka również w jego wykonaniu niejako sama stała się tego rodzaju przedmiotem, jeśli weźmiemy pod uwagę reprodukcję dzieła Leonarda "Mona Lizę", której domalował on wąsy i bródkę tym sposobem degradując ją do rangi jednego z codziennych przedmiotów, które mogą przypadkowo znaleźć się w naszym otoczeniu.

I tu rodzi się legenda, której ciąg dalszy dopisuje, między innymi, Tadeusz Kantor nie tylko ze swoim przedmiotem najniższej rangi, jakim była przypadkowo znaleziona deska, lecz również z przedmiotowo potraktowanymi fragmentami dramatu Witkacego, a więc gotowych tekstów. W happeningowym teatrze Kantora spełniały one właśnie ową rolę swoistych przedmiotów roztargnienia. Porozrzucane tu i ówdzie w scenerii zdarzeń i zderzeń ludzi i rzeczy tworzyły niemniej pewien rytm tak jak koło rowerowe w pracowni Duchampa od czasu do czasu puszczane w ruch.

Tak oto przedmiotami roztargnienia w duchampowsko-kantorowskim sensie mogą być zarówno rzeczy jak i dzieła sztuki w tym również teksty. Te ostatnie określam jako porwane sensem a zarazem będącymi punktami orientacyjnymi w hipotetycznym chaosie ( o nich będzie jeszcze mowa poniżej jako teksto-obrazach dotyczących bowiem sztuk plastycznych, o których mowa w recenzjaszu ). Dodam jeszcze, że na tej samej zasadzie mogą nimi stać się również inni ludzie jako aktorzy uczestniczący w chwilach, mimo wszystko, twórczej biografii.

Recenzjasz-w tym słowie kryją się moje przedmioty roztargnienia, które dookreślam jako te, które ogniskują różne, tu i ówdzie porozrzucane chwile w stronę sztuki. Tak, więc, po kolei. Ale czy w tej sytuacji może być tak naprawdę po kolei? W każdym razie od czegoś trzeba zacząć.

Weźmy, Np. to zdjęcie, które zrobiłem w pubie w niedzielę, w dzień otwarcia wystawy końcowo-rocznej na ASP późnym wieczorem po obejrzeniu wystaw. Czyż nie ilustruje ono-a może lepiej powiedzieć czyż nie "przedstawia" ono sensu przedmiotu roztargnienia? Jego zamazane kontury, zarys chwili.?

Zacząłem z rozmysłem właśnie od zdjęcia, które za Rolandem Barthesem ("Światło obrazu") uważam podobnie jak on za przekaz teatralny, czyli w moim przypadku bardziej przedstawienie niż obraz jako taki. Stąd też moje przedmioty roztargnienia grają-igrają w zdjęciach. Są zapisem zdarzeń na dwa sposoby wyróżnione w tym opowiadaniu eksperymentalnym.

1)Jako dokumentalnie-jako na to, o jaki przedmiot chodzi. W przypadku powyższego zdjęcia będzie nim człowiek-w domyśle barmanka z pubu, w którym w chwilach wolnych uprawiam tzw. staje diving czyli sceniczne nurkowanie. Lecz, jak stwierdziłem wcześniej może nim być również tekst czy dzieło sztuki f o t o g r a f o w a n e. Na zasadzie "oto ten przedmiot".

,2)Lecz jednocześnie będące śladem pewnej aktywności fotograficznej, puszczenia w ruch na zasadzie, że tu byłem a potem udałem się w inne miejsce itd., Ale też w znaczeniu, że to zdjęcie jest poruszone, bo zatrzęsła mi się ręka. Innymi słowy, przedmioty roztargnienia wykluczają studium na rzecz punctum (Barthes) rozumianego przeze mnie na zasadzie punktów orientacyjnych w hipotetycznym chaosie.

Przedmioty roztargnienia w stronę sztuki recenzjasz.

Tegoroczna (2005)wystawa na ASP ukazała dramatyczne zmaganie się malarstwa z kulturą popularną, przez którą należy rozumieć wszelkie media od druku począwszy na komputerze skończywszy.

 

1. Młodzi adepci malarstwa zmagają się z komiksem jednocześnie pamiętając o tym, że rysunek to postawa dobrego obrazu.

01z-komiksem

 

2. Zmieniająca się wrażliwość obrazowania na wydziale malarstwa.

02wrazliwosc-obrazowania

 

3. Mini instalacja przedstawiająca model samolotu myśliwca na pasie startowym (ach, ta fotografia!).

03miniinstalacja

 

4. Oto jedna z wielu możliwych ilustracji przedmiotów roztargnienia. Ty razem nie mój traf.

04traf-nie-moj

 

5. Opowiadanie na wydziale malarstwa, czyli, że tekst staje się obrazem do czytania. Lepiej wychodzi to w piśmie odręcznym niż w bezdusznym wydruku komputerowym. Ta sama autorka poszła nieco dalej w swoim artystycznym zamyśle realizując video na podkładzie nagranego wykładu Martina Heideggera o tożsamości. Film ukazywał jak maluje sobie paznokcie a następne zdziera z nich świeżo położony lakier.

05tekst-obrazem

 

6. Obecność teksto-obrazu towarzyszącego dziełu plastycznemu stawia odbiorcy większe wymagania.

Lecz ostatecznie jego przeczytanie można odłożyć na później. Nomen omen tytuł pracy: "Gimnastyka korekcyjna".

06duze-wymagania

 

7. Czytać, nie czytać? Nareszcie porządnie oprawiony tekstom obraz.

07czytac-nie-czytac

 

8. Stały repertuar do końca świata i jeden dzień dłużej to mistrz i uczniowie.

08staly-repertuar

 

9. Jak wiele jest sztuki? Bardzo...

09a-talentow-nie-brakuje 09talentow-nie-brakuje

 

10. Malarstwo zmaga się erotycznie z muzami pop i puppa. Obraz nosi tytuł "Nie cudzołóż".

10malarstwo-zmaga-sie-z-popkultura

 

11. Czerwone uszko-fotografia cieszy się nadzwyczajną pop-ularnością na tegorocznej wystawie ASP

11czerwone-ucho

 

12. Portret mistrza.

12mistrz

 

13. Bardzo fotogenicznie opowiedziana tajemnica.

13tajemnica

 

14. Pierwszy łyk piwa i przedmioty roztargnienia.

14a-przedmioty-roztargnienia 14pubowe-przedmioty-roztar

 

15. Spojrzenie z mojego starego recenzjasza.

15spojrzenie

 

16. Mistrz Jan Szancerach zwykł mówić, że artysta malarz pozujący na intelektualistę to pajac.

16mistrz-i-uczniowie

 

17. Drugi łyk piwa i przedmioty roztargnienia.

17pierwszy-i-drugi-lyk-piwa

 

18. Trzeci łyk piwa. Poczym udałem się spokojnie do domu (rowerem). Dobranoc.

I pomyśleć, że prace studenckie, a także dyplomy gdzieś potem przepadają bez śladu. No, może nie wszystkie. Chyba jednak w znakomitej większości.

do-domu-rowerem

 

galeria sztukpuk | wydarzenia | galerie | forum-teksty | recenzje | archiwum | linki | kontakt


Copyright by "SZTUK PUK" 2001 - 2005 Kraków , Ryszard Bobek, Filip Konieczny