Roman Wysogląd bywam więc opisuję (42) aktualne >>> 1. Poczet Potworów krakowskich 2. Biuro podróży Pana Zimowskiego. 3. 4 czerwca 1989 roku skończył się nie tylko tak zwany komunizm 4. Bogdan Karczowski w „ Zejściu” 5. Subiektywna ocena roku 2010 6. Z sekund, niestety, nie da się złożyć wieczności. 8. Garderoba w komórce, czyli rodzina państwa Madejów w komplecie 9. Cały ten sonet, czyli kilka słów o Adamie Kawie. 11. Poplątanie z pomieszaniem, czyli „ Histeria w sztuce” w Muzeum Sztuki Współczesnej 12. Van Gogh a grajdołek w sztuce zwany krakówkiem. 15. Koń turkmeński, a sprawa polska. 16. „ Widmo wolności” według Luisa Bunuela. 18. Pana artysty Machowiny wędrówki po kraju. 20. W drugiej połowie lat czterdziestych 21. Zawsze uśmiechnięty Pan Bywalec 22. Obszczymur w krakowskim, dromomieszczańskim salonie. | Uwaga! Świeżo malowane! Kilka dni temu wszedłem do ulubionej cukierenki Via-a-vis i oniemiałem. Z dwóch powodów. Po pierwsze znowu nie było w niej, – co już niestety powoli staje się regułą – Pawła Głowackiego, ale o wiele bardziej zaszokowała mnie desperacja Pana Właściciela o kolejnym w ciągu kilku miesięcy przemalowaniu lokalu. Dopiero po dłuższej chwili zrozumiałem: to nie nowa inwestycja tylko, niestety, kolejna wystawa o jakże odkrywczym tytule: O obrotach sfer nie tylko niebieskich. Nie powiem, obrazy i rysunki świetne, tylko, dlaczego akurat muszę na nie prawie codziennie patrzeć? Naturalnie, mogę zmienić lokal, ale to przecież równa się, co najmniej bigamii, albo krzywoprzysięstwu. Na ścianach jest bardzo kolorowo, groch z kapustą pomieszany, z czym tylko patrzącemu do głowy przyjdzie. Czyli praktycznie z niczym. P.S. Jeszcze jedna taka „ wystawa” a przeniesiemy się na Błonia. Tam jeszcze – przynajmniej na razie – nie ma ścian. Roman Wysogląd |
home | wydarzenia | galeria sztukpuk | galerie | recenzje | forum-teksty | archiwum | linki | kontakt |