Przypięte rzeczy
Ostatnia aktywność
-
Post jest w trakcie moderacjiRzecz została pomyślnie opublikowana w strumieniu. Teraz będzie też widoczna.
-
Post jest w trakcie moderacjiRzecz została pomyślnie opublikowana w strumieniu. Teraz będzie też widoczna.
-
Zamknięte z powodu że nieczynne.
3. Unitet, Gołógórski i miasteczko Kraków.
Czasami wydaje się nam, iż żyjemy w świecie, który niemiłosiernie się kurczy.
Internet, telefonia komórkowa, tanie linie lotnicze, a przede wszystkim pobudzona tym wszystkim wyobraźnia sprawia, że rzeczywiście możemy odnieść wrażenie odbierania świata na – tak zwane - wyciągnięcie ręki.
Nie inaczej jest w sztuce, z jednym tylko zastrzeżeniem: samotność artysty tak w życiu, jak i tworzeniu pozostaje stałą... Zamknięte z powodu że nieczynne.
3. Unitet, Gołógórski i miasteczko Kraków.
Czasami wydaje się nam, iż żyjemy w świecie, który niemiłosiernie się kurczy.
Internet, telefonia komórkowa, tanie linie lotnicze, a przede wszystkim pobudzona tym wszystkim wyobraźnia sprawia, że rzeczywiście możemy odnieść wrażenie odbierania świata na – tak zwane - wyciągnięcie ręki.
Nie inaczej jest w sztuce, z jednym tylko zastrzeżeniem: samotność artysty tak w życiu, jak i tworzeniu pozostaje stałą niezmienną.
Najstarszy ( jak sam siebie nazywa) „galernik” w Krakowie pan Marian Gołogórski próbuje jednak z wymienionymi wyżej mitami walczyć.
Najlepszym tego przykładem jest otwarta wczoraj ( 5 stycznia 2018) wystawa zatytułowana „ Unitet” prezentująca reprodukcje prac 45 artystów z całego świata.
Żyję już dostatecznie długo, ale ze zdumieniem muszę stwierdzić, że wystawa w „Galeria Gołogórski” prezentująca tylko reprodukcje jest pierwszą taką w moim życiu. Ale za to jakże odkrywczą!
Reprodukcje budzą zdumienie niewyobrażalnie wysokim poziomem artystycznym, a także, co zaskakuje, wyjątkową apolitycznością prezentowanej na obrazach tematyki, chociaż jak wszystkim wiadomo, polityka wkrada się podstępnie w każdy zakamarek naszego mózgu. Czy tego chcemy, czy nie.
Najbardziej podobały mi się trzy prace: reprezentującego Polskę Jerzego Kowala ( wyśmienity portret Mistrza Gołogórskiego), Japończyka Ryota Matsumoto i przedstawiciela Turcji Benaz Dikmena.
Polecając gorąco tę wyjątkową ekspozycję muszę niestety wrzucić kilka kamyków do ogródka „ kulturalnych władz miasteczka Kraków”.
Całkowity brak empatii dla popierania ( jak wyżej opisana wystawa) prób przybliżenia twórczości artystów z całego świata w miasteczku Kraków - podobno uchodzącym za jedno z światowych stolic kultury wysokiej - budzi zdumienie.
Do dzisiaj jedynym realnym „wkładem” miasta w uroczą Galerię pana Gołogórskiego jest administracyjny nakaz zdemontowania szyldu ulicznego reklamującego galerię.
Ja zaś niecierpliwie czekam kiedy „ludzie w miasteczku Kraków zajmujący się kulturą” zdejmą się sami z zajmowanych stanowisk.
Im szybciej, tym lepiej. Dla wszystkich.
Roman Wysogląd WięcejPost jest w trakcie moderacjiRzecz została pomyślnie opublikowana w strumieniu. Teraz będzie też widoczna. -
Barbara Płaszewska lubi post na temat 6 lat temuProszę - jeżeli macie ochotę - poczytajcie moje teksty sprzed lat. https://www.sztukpuk.art.pl/archiwum/documents/113.htmlPost jest w trakcie moderacjiRzecz została pomyślnie opublikowana w strumieniu. Teraz będzie też widoczna.
-
Rzecz została pomyślnie opublikowana w strumieniu. Teraz będzie też widoczna.
Obecnie brak aktywności