|
2007 |
|
|
JAN BERDYSZAK
GENERATOR FOTOGRAFII EFEMERYCZNYCH (2007)
REINSTALACJE FOTOGRAFICZNE (1975/1993)
od 21 listopada 2007
|
NATALIA LL
fotografia
od 19.07.2007
|
Otwarcie siedziby galerii w Krakowie wystawą
30TH ANNIVERSARY SHOW
od 20.04.2007
JAN BERDYSZAK, CHRISTIAN BOLTANSKI, WOJCIECH BRUSZEWSKI, CODEMANIPULATOR, ZBIGNIEW DŁUBAK, STANISŁAW DRÓŻDŻ, KINGA DUNIKOWSKI, WINCENTY DUNIKOWSKI-DUNIKO, STEPAN GRYGAR, MICHAŁ JAKUBOWICZ, ZDZISŁAW JURKIEWICZ, WOLF KAHLEN, AKIRA KOMOTO, ANNA KUTETRA, ROMUALD KUTERA, BOGUSŁAW MICHNIK, JOSEF MOUCHA, TADEUSZ MYSŁOWSKI, NATALIA LL, ANDRZEJ LACHOWICZ, JERZY OLEK, JÓZEF ROBAKOWSKI, TADEUSZ SAWA-BORYSŁAWSKI, RUDOLF SIKORA, ANNEGRET SOLTAU, ZDZISŁAW SOSNOWSKI, MICHAEL SNOW, PETR STEMBERA, GRZEGORZ SZTABIŃSKI, TERESA TYSZKIEWICZ, WITOLD WĘGRZYN, JAN ST. WOJCIECHOWSKI, STEFAN WOJNECKI, NAOYA YOSHIKAWA
|
| |
|
|
|
|
|
2009 |
|
|
Andrzej Lachowicz
vegetation
od 26.02.2009
26 lutego o godzinie 18 w galerii Foto-Medium-Art w Krakowie zostanie otwarta wystawa Andrzeja Lachowicza. Ekspozycja, prezentująca prace współczesne jak również realizacje z lat 80. XX w., została opatrzona tytułem Vegetation.
Andrzej Lachowicz jest jednym z najważniejszych przedstawicieli polskiej neoawangardy. Wyrastająca z konceptualnej refleksji twórczość artysty reprezentuje tendencję racjonalistyczną i intelektualną. Twórca wypowiada się poprzez fotografię, film, wideo, malarstwo, grafikę, rysunek. Ważny obszar jego działalności stanowią teksty teoretyczne, m.in. Poziomy energetyczne sztuki (1978), Zwątpienie i nadzieja (1986).
Artysta był współtwórcą powstałej w 1970 r. grupy i galerii Permafo, do której należeli m.in. Zbigniew Dłubak, Natalia LL i Antoni Dzieduszycki. Formacja stanowiła w tamtym czasie jeden z najważniejszych ośrodków sztuki konceptualnej w Polsce. W latach 1978 - 1995 organizował Triennale Rysunku we Wrocławiu.
Od lat 60. Lachowicz koncentrował się na badaniu wizualnego języka fotografii. W 1964 r. rozpoczął cykl Cienie, który kontynuuje do dzisiaj. Z kolei prace z serii Topologie rozpoczął w 1966 r. i kontynuował do końca lat 80., kiedy realizacje przybrały charakter autocytatu. Z końca lat 60. pochodzą również prace z cyklu Transplantacje (od 1968), przedstawiające wielokrotnie naświetlony wizerunek splecionych dłoni.
Od początku lat 70. Lachowicz rozwijał teorię Sztuki permanentnej, w której zaakcentowane były aspekty "niekończenia się". Wizualizacją tych idei była m.in. realizacja zatytułowana Perswazja wizualna i mentalna (1972), która została nagrodzona na Międzynarodowym Biennale Grafiki w Lublanie. Z 1975 r. pochodzą Znaki izomorficzne, w których artysta poddaje obserwacji i analizie własny cień. W latach 80-tych rozpatrywał pojęcie upadku, wpisując je w szeroki kontekst filozoficzny i antropologiczny. Dekadę później artysta wprowadził do swoich realizacji czarno-białe zdjęcia rodzinne. W ostatnich latach powstała, podejmująca wątki egzystencjalne, seria martwych natur.
Andrzej Lachowicz (ur. w 1939 r.) w latach 1957 - 1961 studiował w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a następnie w okresie od 1961 do 1965 r. w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Obecnie pracuje i mieszka we Wrocławiu.
Dorobek artystyczny Andrzeja Lachowicza był prezentowany na licznych wystawach, m.in. Permart, Wrocław, 1971; Polska fotografia intermedialna lat 80-tych, Poznań, 1988; Wokół dekady. Fotografia polska lat 90-tych,Wrocław, 2002.
Prace artysty znajdują się w wielu zbiorach muzealnych i kolekcjach prywatnych, m.in. w Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowym we Wrocławiu, Dolnośląskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych.
Wystawę Andrzeja Lachowicza Vegetation można oglądać do 21 marca 2009 roku.
|
Jerzy Olek
Lost Space
od 27 marca 2009
27 marca o godzinie 18 w galerii Foto-Medium-Art w Krakowie zostanie otwarta wystawa dzieł Jerzego Olka zatytułowana Lost Space. Wydarzenie jest kontynuacją interdyscyplinarnych badań teoretycznych, artystycznych i wystawienniczych opatrzonych wspólnym tytułem Bezwymiar iluzji. W czasie wernisażu obok artysty zabiorą głosKrzysztof Ciesielski, Zdzisław Pogoda i Witold Szymański. Wystawa dedykowana jest Michałowi Hellerowi.
Od niemal dwóch dekad Jerzy Olek koncentruje się wokół problematyki związanej z zagadnieniami przestrzenności obrazu. Namysł artysty dotyczy także widzialności rzeczy, możliwości i granic poznania. Artystyczna metoda Jerzego Olka stawia prymat pytania nad odpowiedzią. Rozważając interesujące go zagadnienia, posiłkuje się wiedzą z zakresu matematyki, geometrii nieeuklidesowej, psychofizjologii i kosmologii.
W prezentowanych pracach artysta posłużył się medium fotografii, której potyczki z problematyką przestrzeni sięgają samych jej początków. Problem istotny był w okresie neoawangardy i fotomedialnego konceptualizmu, którego Olek był animatorem i wybitnym przedstawicielem. Lata badań doprowadziły do konkluzji, że fotografia nie pokazuje całej rzeczywistości. Poza sensualną realnością jest bowiem jeszcze ta "niesiatkówkowa", a sztuka, zamiast odzwierciedlać, może ją eksplorować. Wyobraźnia Jerzego Olka opisała ten problem na setki sposobów. Tworzona przez artystę iluzyjnie przestrzeń jest skomplikowana, trudna do interpretacji i niemożliwa do zobaczenia w pełni. Olek udowadnia jednak jej istnienie - nadał jej kształt i opisał.
Cykl prac Zgubiona przestrzeń (2008) to tryptyki złożone z fotografii i foto-obiektów wykorzystujących formę piramidy. Stanowią refleksję nad wizualną zmiennością formy pod wpływem projektowanej na nią wiązki światła. Proces zmiany charakteru bryły i struktury utrwalony przy użyciu technik fotograficznych ujawnił jeszcze inną prawdę.
Artysta również niedawno powołał do istnienia bryłę o 180 szpicach (Kolczatka, 2008), a następnie fotografował jej fragmenty i uzyskane zdjęcia przylepiał do ostrych kolców. Proces powtarzał wielokrotnie, uzyskując w efekcie konstrukcję kumulatywną.
Kolczatka, która zajęła artyście niemal rok intensywnych badań, była punktem wyjścia do serii prac o nazwie Zagięta przestrzeń (2008)- fotografii i foto-reliefów. Olek fotografował fragmenty kolczastego obiektu, odbitki układał w różnorodne kompozycje - tworzył piramidy i zamykał w eleganckie ramy. Porządkował chaos - snując fragmentaryczne refleksje o całości.
Język sztuki Jerzego Olka jest hermetyczny. Jest również powszechny, bo łączy dokonania sztuki i nauki. Zdarzało się wielokrotnie, że artyści inspirowali się naukami ścisłymi. Pojawia się zatem pytanie, czy matematyka i fizyka mogą czerpać z doświadczeń sztuki - dziedziny wiedzy, która ma swobodę poruszania się po irracjonalnym marginesie. Wystawa Jerzego Olka w galerii Foto-Medium-Art jest głosem na rzecz pokonywania barier między sztuką a nauką.
|
Tomasz Dobiszewski
Against Seeing
od 05.06.2009
Artysta formułuje artystyczną wypowiedź, posługując się fotografią, wideo i multimedialnymi instalacjami. Czas i przestrzeń, ograniczenia percepcji, iluzja oraz szeroko rozumiane zagadnienia partycypacji stanowią obszar jego eksploracji.
Ekspozycja Against Seeing jest złożona z najnowszych prac artysty i skoncentrowana wokół problemu niewidzialności lub niedostępności obrazu fotograficznego i filmowego. Niewidoczne czy też ukryte obrazy w pracach Dobiszewskiego percypowane mogą być w nietradycyjny sposób, w którym zmysł wzroku odgrywa drugorzędną rolę. Wiedzę na temat artystycznej reprezentacji można czerpać za pośrednictwem słuchu, ruchu lub intuicji.
Badaniom artystycznym Tomasza Dobiszewskiego towarzyszy głęboka znajomość specyfiki klasycznej fotografii, filmu i mediów cyfrowych. W pracach, które są dowodami procesów artystycznego oswajania mediów, nie poprzestaje na czysto konceptualnych strategiach poznawczych, lecz wzbogaca dyskurs o elementy pozaintelektualne, jak na przykład wrażenia zmysłowe i poznanie intuicyjne. Łączy ze sobą komunikaty czytelne dla różnych zmysłów człowieka (dźwięk z obrazem), a eksperymentując z fizjonomią widzenia czy słyszenia, z jednej strony dąży do pełniejszego i całościowego przekazu, z drugiej zaś, jakby złośliwie czy może ironicznie, pozbawia widza możliwości poznania istoty dzieła.
Instalacje z cyklu Hidden Trips (2006-2009) są dokumentami podróży, które artysta odbywał w ostatnich latach i mimo, że wykonane przy użyciu najpopularniejszej technologii fotograficznej są niewidoczne, ale . słyszalne. Pozostają również pamiątką performatywnej kreacji. Z kolei fotografie zatytułowane Movemental (2009) powstały w oparciu o destrukcję wyobrażeń współczesnych i dawnych wnętrz. Rozdrobnione kształty i przestrzeń tam widoczne, inne niż pełne formy przedmiotów, pozostają rozpoznawalne dzięki podstawowym przyzwyczajeniom i wiedzy widza w zakresie percepcji rzeczywistości i przestrzeni.
Krótkie prezentacje wideo zatytułowane Timing (2008/2009) są zapisami filmowymi banalnych czynności z przypisaną im charakterystyczną dla komputera funkcją, która bada postęp trywialnego scenariusza zachowań "aktorów". Funkcja postępu ujawnia proces głęboko przed nami ukryty, bo tak oczywisty, że można pomyśleć, że nieistotny.
Kurator wystawy: Krzysztof Siatka
Tomasz Dobiszewski (ur. w 1977) w 2005 roku ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu w Pracowni Fotografii Intermedialnej pod kierunkiem Krzysztofa J. Baranowskiego i Stefana Wojneckiego. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Jego prace były wystawiane w ramach wielu ekspozycji m.in. Show me Yours, Mannheim (2009), Teraz! Artyści galerii Foto-Medium-Art, Radom (2008), Made in Poland: Contemporary Pinhole Photography, Boston, New Bedford (2007); Polygonum, Bydgoszcz (2007). Artysta mieszka i pracuje we Wrocławiu. Działalności twórcy towarzyszy praktyka pedagogiczna.
Wystawę Tomasza Dobiszewskiego można oglądać do 31 lipca 2009 roku.
|
| |
|
|
|
|
|
wydarzenia 2010 |
|
|
Teresa Tyszkiewicz
Photo Épinglée
17 września 2010 r.
Ekspozycja składa się z fotografii i filmów, które powstawały od początku lat 80. do dnia dzisiejszego. Elementem łączącym prace Tyszkiewicz na przestrzeni lat jest figura artystki postawiona w centrum niemal każdej pracy. Zarówno filmy jak i fotografie są najczęściej zapisem niepoprzedzonych szczegółowym scenariuszem akcji, których jedynym, poza artystką, świadkiem pozostaje obiektyw kamery lub aparatu fotograficzneo. Dzieła zyskały w ten sposób wymiar bliski intuicyjnemu rytuałowi, który ukazuje różne stany psychiczne podglądanego podmiotu. Medium jest wizjerem ułatwiającym wgląd w faktyczne, intymne realizacje. Artystka odsłania w nich naturę człowieka, ale równocześnie przywdziewa kolejne zaskakujące kostiumy, które przywołują odmienne cechy charakterologiczne i psychiczne. W pracach widoczne są rejestracje stanów euforii, ekspozycja agresji i rozdzierającego bólu czy też gra pozorów.
Motywy widoczne w dziełach Teresy Tyszkiewicz odnoszone mogą być do współczesnej ikonosfery, z której artystka czerpie, i którą wykorzystuje, przetwarzając jej pierwotną strukturę
i zastosowanie. Stają się one wymyślnymi narzędziami tortur lub oryginalnymi fetyszami. Z upodobaniem doświadcza atrakcyjne wizualnie przedmioty (Kopyta, 1980). Niekiedy zanurza się w miękkiej i bezpiecznej substancji tak głęboko, że granica między cielesnością, a materią nieorganiczną przestaje być rozpoznawalna (Wata, 1980, Pierze, 1980). W toku „odprawianych rytuałów” nadaje zwyczajnym obiektom, jak lampa czy pończochy, magiczne przymioty (Dzień
po dniu, 1980). Nie unika odniesień politycznych czy religijnych, które analizuje na płaszczyźnie indywidualnego doznania (Obraz i gry, 1980). Prace Teresy Tyszkiewicz są jednak przede wszystkim zapisem emocjonalnych stanów ludzkiej świadomości – przetworzeniem zastanej rzeczywistości.
Teresa Tyszkiewicz – od końca lat 70. uczestniczyła w ruchu artystów Foto-Art. Na przełom lat 70. i 80. przypadła jej wzmożona działalność w dziedzinie filmu autorskiego. Zrealizowała m.in. Dzień pod dniu (1980), Ziarno (1980), Oddech (1981) i Obraz i gry (1981) a wspólnie ze Zdzisławem Sosnowskim Stałe zajęcie (1978) i Drugą stronę (1980). Niezmiennym elementem, konsekwentnie pojawiającym się w różnych wariantach w realizacjach artystki są szpilki: wbite
w cienką warstwę papieru, mięsistą strukturę płótna, zestawione z lutowaną metalową siatką, a w ostatnich latach skontrastowane z wizerunkiem twarzy autorki. Artystka od 1982 r. mieszka i pracuje w Paryżu. Jej prace były eksponowane na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, m.in. w Amsterdamie, Lizbonie, Warszawie, Nowym Jorku, Paryżu. Znajdują się również w licznych kolekcjach muzealnych, m.in. Fondation Camille, Musée Ville de Paris, Musée Bohin w Paryżu, oraz prywatnych (Francja, Niemcy, Polska, Szwajcaria, Włochy, USA).
|
Rafał Piekarz
Broadcasting Networks
od 30 lipca 2010 r.
Projekt artystyczny Rafała Piekarza to wielowymiarowa analiza medium oraz pojęć takich jak abstrakcja, czas czy przekaz. Inspiracją dla niej jest obraz kontrolny telewizora. Artysta jako punkt wyjścia rozważań obrał klasyczny obraz firmy Philips opatrzony numerem PM5544 (klasyczny obraz kontrolny emitowany przez lata w polskiej telewizji publicznej). Działania wokół tego tematu rozpoczął już w grudniu 2008 roku i kontynuował niemal do dnia otwarcia wystawy. Akcja trwała 20 miesięcy, przez 8 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu. W tym czasie artysta, wykluczony prawie zupełnie z innych działań w zakresie sztuki, produkował monumentalny haft złożony z 48 modułów o łącznej powierzchni bliskiej 12 m2. Przetransponował na płótno wizerunek obrazu kontrolnego, posługując się prostą techniką – haftem krzyżykowym. Mulinowy krzyżyk w koncepcji Piekarza odpowiada jednemu pikselowi w wizerunku interpretowanym przez monitor komputera.
Zarysowany w ten sposób proces kreacji podejmuje multum narracji współczesnej kultury, których hierarchia w toku żmudnej pracy, bliskiej działaniom rzemieślnika, została nieco zamazana. Na pierwszy rzut oka wydaje się właściwym uwypuklenie potrzeby łączenia dwóch odmiennych kodów – tego wynikłego z ikonosfery mass mediów, który przejawił się w doborze inspiracji, oraz tradycyjnej techniki rękodzielniczej bliskiej ludowemu etosowi. Jako koniunkcję tych dwóch sfer można czytać również dwuznaczny tytuł wystawy i projektu – Sieci nadawcze. Artysta poniekąd igra też z determinizmem łączącym płeć artysty/rzemieślnika z przypisaną mu czynnością. Warto podobnie wyróżnić inspiracje wywodzące się od malewiczowskiej teorii sztuki abstrakcyjnej. Obraz kontrolny, podobnie jak Czarny kwadrat na białym tle może być poczytywany jako brak. Wszelkie refleksje, które pojawiły się w toku działań i immanentnie związały się z projektem, określone są przez upływ czasu. Nudna i powtarzająca się czynność, która wymusza precyzję, podobnie jak mantra wprowadza artystę w permanentny stan bliski hipnozie. Jest on bodźcem do wglądu wewnątrz, do reminiscencji lub też zawiesza osąd rzeczywistości.
Rafał Piekarz – (1978) artysta multimedialny. Od 2006 roku tworzy cykl 0,11, nawiązujący do prac z ostatniej piotrogrodzkiej wystawy futurystycznej z 1915. Z upodobaniem łączy swoją sztukę z wątkami parapsychologicznymi (fotografie Rozpoznanie F20.0, obiekty Beuyspsychotherapie, instalacja Pozycjonowanie). Studiował filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, fotografię w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, oraz grafikę i malarstwo w krakowskiej ASP. Jest laureatem Stypendium Matejkowskiego (2009) oraz Złotego Medalu polskiej sekcji Fédération Internationale de l‘Art Photographique (2007).
|
| |
|
|
|
|
|
|
2008 |
|
|
Michał Jakubowicz
Hidden Pictures
od 12 grudnia, 2008
12 grudnia w siedzibie galerii Foto-Medium-Art w Krakowie zostanie otwarta indywidualna wystawa najnowszych prac Michała Jakubowicza zatytułowana Hidden Pictures.
Artysta zwraca się z prośbą do gości galerii o przyniesienie na otwarcie wystawy fotografii prasowych, które zostaną wykorzystane w czasie akcji i staną się później elementem ekspozycji.
Michał Jakubowicz koncentruje się na problematyce kodu wizualnego, morfologii przekazu, obrazowania językowego i pozajęzykowego, topologii i znaku pustego. Prowadzi badania związane z percepcją figur asemantycznych. Zajmuje się fotografią, performance, pisze poezję oraz teksty krytyczne i teoretyczne.
Prezentowane na wystawie prace, zawarte w cyklu Ukryte obrazy (2005-2008), wynikają z przetworzenia już istniejących obrazów obecnych w dzisiejszej ikonosferze. Formy kreowane
przez artystę, często nazywane też Formalikonami, powstają w wyniku wyboru dowolnego kształtu na dowolnej fotografii, obrysowania go i wypełnienia czerwonym kolorem. Formalikony są okaleczone, pozbawione swoich pierwotnych właściwości, lub rozmnożone. Genezą powstania form redukowanych z fotografii jest analiza znaczeń utraconych i uzyskanych. Rozmaite formy
np. ludzi i dowolnych przedmiotów w wyniku prostej transformacji straciły znaczenia narracyjne,
a zyskały wartość znakową i poetycką. Artysta interesuje się formami płynnymi - w stanie przepływu z jednej w drugą - ich różne znaczenia uaktywniają się w zależności od kontekstów.
Ukryte obrazy to rozwinięcie idei z wcześniejszej serii prac artysty Każdy ma cień (2003-2005), które były poszukiwaniami kształtów wieloznacznych w obrębie komunikatów prasowych i masowych. Najnowsze prace precyzyjniej podejmują problem szeroko rozumianego braku,
a szczególnie braku znaczenia - asemantyki.
Michał Jakubowicz (ur. w 1977 r.) w latach 1998-2003 studiował polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim oraz fotografię (2000-2003) w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, w której obecnie przygotowuje pracę doktorską. Artysta prowadzi autorskie pracownie fotografii w katedrach Corporate Identity w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie Wydziale Zamiejscowym we Wrocławiu, Edukacji Artystycznej w Dolnośląskiej Szkole Wyższej oraz Public Relations na Uniwersytecie Wrocławskim.
Prace artysty były prezentowane podczas kilku wystaw indywidualnych (m.in. Trzebnica 2007, Wrocław 2005, Poznań 2004) i zbiorowych (m.in. 30th Anniversary Show, galeria Foto-Medium-Art, Kraków, 2007, Teraz! Artyści galerii Foto-Medium-Art, Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej, Radom, 2008).
Swoje teksty teoretyczne i krytyczne publikował m.in. w czasopismach "Artluk", "Exit", "Odra", "Rita Baum". Jest autorem książki dotyczącej wrocławskiego fotomedializmu Medium na białym tle (2007).
|
KINGA DUNIKOWSKA
BEHIND THE MIRROR
od 25 września, 2008
25 września o godzinie 18 w galerii Foto-Medium-Art w Krakowie zostanie otwarta wystawa Kingi Dunikowskiej. Ekspozycja prezentująca prace inspirowane światem popkultury i reklamy jest zatytułowana Behind the Mirror.
Artystka zaprasza do współpracy wszystkich gości galerii i zwraca się z prośbą, aby na otwarcie wystawy przynieśli ze sobą możliwie wiele kolorowych czasopism, które posłużą, jako element kluczowej dla ekspozycji instalacji - Humpty Dumpty (2008). Czasopisma można również przynosić przed otwarciem wystawy, jak i później w trakcie jej trwania.
Poszukiwania Kingi Dunikowskiej koncentrują się wokół zagadnień związanych z kulturą popularną. Artystka wykorzystuje język reklamy i filmu, żongluje motywami zaczerpniętymi z otoczenia, łączy je z wątkami literackimi - baśniami, legendami lub mitologią. Jej metoda artystyczna daleka jest od jawnej krytyki wykorzystanych wątków. Dunikowska balansuje między fikcją i ironią. Korzystając ze strategii znanych z masmediów, jej prace kuszą i zwodzą celowym powierzchownym blichtrem. Artystka jak wróżka - nie wiadomo, czy dobra, czy zła - ironicznie komentuje systemy manipulacyjne używane właśnie przez te media (i nie tylko). Taki charakter miała instalacja Biuro Bonda (2000). W pomieszczeniu biurowym artystka zaaranżowała siedzibę słynnego Agenta 007. W otoczeniu sprzętów w stylistyce lat 70-tych znalazły się utensylia nieodłącznie związane z filmowym bohaterem - kieliszki do martini, shaker, fotografie jego licznych kochanek i oczywiście podobizna Jej Królewskiej Mości. Z kolei w pracy Baby, you can driver my car (2001), w otoczeniu onomatopeicznych zwrotów rodem z komiksów oraz T-shirtów z nadrukami, obiecującymi oryginalność i sławę, pojawiła się różowa makieta samochodu Borgward Isabella, z którego dochodziły dźwięki znanego przeboju Beatlesów. Innym razem dziecięca zabawka stała się punktem wyjścia i częścią instalacji Magic Garden (2000). Artystka wyposażyła małą szklarnię w plastikowo-papierowy ogród, który odzwierciedla coraz szybciej zmieniający się nasz sztuczny świat. W najnowszych pracach Kinga Dunikowska wyszywa cekinami teksty i symbole na reklamach zapożyczonych z żurnali (m.in. Death Rabbit, 2007). Komentuje w ten sposób przewrotnie propagowany obraz człowieka doskonałego, perfekcyjnie zorganizowanego, idealnie funkcjonującego w systemie konsumpcyjnym. Podobny cykl prac to duże banery, jakby reklamowe, pokryte cekinami poruszającymi się pod wpływem ruchu powietrza. Różnica kolorystyczna między cekinami i tłem uczytelnia ukryte napisy - wabiące oko widza slogany jak. ".and maybe I'll love You" czy też "Bigger than Life".
Kinga Dunikowska (ur. w 1974 r.) w 1994 r. rozpoczęła studia na kierunkach historia sztuki, filozofia i anglistyka na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Bonn. W latach 1995 - 2001 studiowała w Kunstakademie Münster w pracowni Reinera Ruthenbecka i Kathariny Fritsch. Zajmuje się rysunkiem, rzeźbą, instalacją, filmem artystycznym. Pracuje i mieszka w Berlinie i Krakowie.
Realizacje Kingi Dunikowskiej były prezentowane podczas wystaw indywidualnych, m.in. Magic Garden, Heidelberger Kunstverein, Heidelberg, 2001; The temple of Ra - or - The eyes of Dr. T. J. Eckleburg, Wewerka Pavillon, Münster, 2001; Happy End, Kunstverein Gelsenkirchen, Gelsenkirchen, 2002; ...a rose is..., Galeria Potocka, Kraków, 2002; Kinga Dunikowska, brot.undspiele galerie Berlin, 2005; oraz zbiorowych, m.in. Chat, Westfälischer Kunstverein, Münster, 2002; A breeze of fortune, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, 2002; Privatgrün, Kolonia, 2004; Affinités électives, Centre d'art Contemporain - Cimaise et Portique, Albi, 2004; Installation_Photo, brot.undspiele galerie, Berlin, 2005; 30th Anniversary Show, Galeria Foto-Medium-Art, Kraków, 2007.
|
Tadeusz Sawa-Borysławski
Geometries of Chaos - Archilim
od 3 lipca, 2008
3 lipca o godzinie 18 w krakowskiej galerii Foto-Medium-Art, wernisażem z udziałem artysty, zostanie otwarta wystawa Geometries of Chaos - Archilim. Prezentowane dzieła Tadeusza Sawy-Borysławskiego - obiekty fotograficzne, instalacje i tkaniny, pochodzą z cyklu Geometrie Chaosu, którego istotną częścią jest seria Archilimów.
Refleksja Tadeusza Sawy-Borysławskiego, ujawniająca się w pracach i tekstach teoretycznych, jest syntezą artystycznego i naukowego pojmowania świata. Od lat fascynuje się pojęciem chaosu, teorią i jego mocą sprawczą wobec rzeczywistości, sztuki i architektury. Otoczenie, postrzegane jako chaotyczne, poddaje procesom budowania struktur porządku. Artysta, wbrew dedukcyjnej zasadzie od ogółu do szczegółu, fotografuje detale architektoniczne - dachy, ornamenty, gzymsy, które w oderwaniu od kompozycji budynku, tworzą autonomiczne struktury wykorzystywane przy kolejnych realizacjach. Poruszając się po marginesie idei stojącej u podstawy kompozycji dzieła architektonicznego, pojmując je poprzez detal, stworzył intrygującą metodę pozyskiwania materiału wyjściowego do dalszych przekształceń. Ponownie wykorzystane elementy mogą budować kompozycję odmienną, zaprzeczającą pierwotnej lub zupełnie inną estetykę. Wynikiem metody osobliwego kadrowania i swoistej dekonstrukcji architektury, w miejscu klasycznego monumentalizmu i ciężaru optycznego pojawia się lekkość i ekspresja lub na odwrót. Taka praktyka i teoria stanęłau podstaw prezentowanych na wystawie prac z serii Nantes (2004), które należą do rozpoczętego jeszcze w latach 80-tych cyklu Geometrie Chaosu.
W ostatnich latach metoda pracy i realizacje Tadeusza Sawy-Borysławskiego zostały poszerzone o wiedzę z zakresu antropologii kulturowej Dolnego Śląska. Rodzinny Wrocław artysty w wyniku skomplikowanych zawirowań historycznych i zmian demograficznych, jest miastem, którego pamięć sięga zaledwie czasów po drugiej wojnie światowej. Zabytki, przede wszystkim historyczne budowle, nie należą do historii ludzi, którzy tam mieszkają. Upodobanie artysty do lokalnej architektury modernistycznej, która reprezentuje najwyższy światowy poziom, zaowocowało nowym projektem. Archilimy są tkaninami - kilimami zbudowanymi z fotografii motywów architektonicznych, które zostały ułożone w koncentryczne kompozycje na zasadzie obrazów z kalejdoskopu. Wizerunki żelbetonowych kapiteli, ciągów okien czy zaokrąglonych narożników, pozyskane w ramach tradycyjnej metody pracy artysty, stworzyły struktury bardzo odmienne i należące do innej estetyki. Archilimy są podobne do tradycyjnych kilimów kultury huculskiej, niegdyś popularnych na Dolnym Śląsku wśród przesiedleńców. Dzieła jednak noszą tytuły tożsame z nazwiskami znanych architektów (m.in. Poelzig, Scharoun, Mendelsohn, Zimmermann, 2005/2007).
Popularne na przełomie XIX i XX wieku tendencje budowania kultury narodowej na bazie kultury ludowej określa się w historii sztuki mianem wernakularyzm. Przekształcenie fotografowanej rzeczywistości elitarnego modernizmu w kompozycje o charakterze regionalnym jest praktyką bez precedensu. Przełamuje dysonans pomiędzy mieszczańską powagą a ludową tradycją.
Archilimy zostały utkane w pracowni Lucyny Batko w 2007 roku i będą po raz pierwszy prezentowane na wystawie w Foto-Medium-Art.
Tadeusz Sawa-Borysławski - (ur. 1952) mieszka i pracuje we Wrocławiu. Jest architektem, zajmuje się grafiką użytkową, rysunkiem i fotografią, tworzy instalacje i uczestniczy w pokazach intermedialnych. Autor wielu publikacji o architekturze i sztuce współczesnej. Uczy na Wydziale Artystycznym Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu. Prace artysty były prezentowane na wielu wystawach indywidualnych i grupowych. W 1987 roku ekspozycja artysty w Foto-Medium-Art nosiła tytuł Sen.
Wernisaż wystawy odbędzie się 3 lipca 2008 roku o godzinie 18.00.
Wystawę Geometries of Chaos - Archilim można oglądać do 8 sierpnia 2008 roku.
|
CODEMANIPULATORR I AM CODE
9 maja w piątek o godzinie 20 w galerii Foto-Medium-Art w Krakowie zostanie otwarta wystawa zatytułowana I am code. Ekspozycja, której autorem jest Codemanipulator, skonstruowana jest z obiektów: kodowanych obrazów, instalacji interaktywnych, multimedialnych wizualizacji i fotografii, których idee powstawały na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Można je scharakteryzować, jako interdyscyplinarne realizacje z zakresu sztuki, architektury, urbanistyki, Internetu. Znaczące jest naukowe podejście artysty do zagadnień digitalizacji i kodów (binarnego oraz znaczeniowego) jak również badanie wpływu świata wirtualnego w odniesieniu do twórczości i aspektów socjologicznych.
Wystawa jest refleksją nad rozwojem sztuki w kontekście nowych technologii i ukazaniem wkładu artysty w Desktop Revolution, która miała miejsce w drugiej połowie lat 80-tych. Obserwacja tego ruchu i rozpoznawanie potencjalnych możliwości w przyszłości, prowadziły u niego do powstawania radykalnych idei, jeszcze zanim pojawiły się możliwości ich realizacji. Gdy takie zaistniały, natychmiast idee te realizował. Jako pierwszy wykorzystywał technologie, wynikające z rozwoju World Wide Web, takie jak kod HTML, jako medium kreacji artystycznej.
Artysta posługuje się istniejącymi lub celowo zaprogramowanymi kodami, którymi świadomie lub świadomie przypadkowo manipuluje. W taki sposób tworzy nowe znaczenia, konteksty oraz interpretacje. Realizacje mają formę tekstową - kod, jak również zmienną wizualną.
Idee realizowane w cyberprzestrzeni w trakcie bezprecedensowego procesu CodeManipulation, mogą w świecie realnym i wirtualnym przybrać postać CodePainting, CodePoetry, CodeMovies, CodeSculpture, CodeArchitecture, .CodeEverything. Ważnym elementem pracy Codemanipulatora jest wielość analiz tych samych kodów z wykorzystaniem różnych programów-interpretatorów, np. przeglądarek internetowych, programów 3D, mechanizmów importu, eksportu oraz transformacji danych.
Interdyscyplinarne i intermedialne badania, poparte znajomością semantyki, są prowadzone w celu unaocznienia granic percepcyjno-interpretacyjnych człowieka oraz interpretacji dokonywanych przez maszynę, jak również ich paradoksalnych wielowątkowości. Różnorodność prac wykracza często poza "estetykę nowych mediów". Prace Codemanipulatora nawiązują do ikon historii sztuki (HTML-Malevich, 1996), zawierają refleksję socjologiczną (Me-Myself-And-I, 1996, Dekalog, 2007), niekiedy dążą do ludycznej interakcji widza z obiektem (Codemanipulator's Toybox, 2007; Take a Cookie, 2007).
CODEMANIPULATORR (ur. 1971) mieszka i pracuje w 01001011 01110010 01100001 01101011 01101111 01110111 01101001 01100101 (4b 72 61 6b 6f 77 69 65). W 1997 roku ukończył Architekturę. Jest laureatem Nagrody Miasta Krakowa w Dziedzinie Nauki i Techniki (1998) oraz Nagrody Towarzystwa Urbanistów Polskich (Warszawa, 1998) za projekt 010111010 Miasto w Mieście (wspólnie z Beatą Wielgos). Prace artysty prezentowane były podczas wystaw: Utopia i wizja, Muzeum Rzeźby Polskiej, Orońsko 1999, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki 2000, 010111010 - the Reality of Virtuality, brot.undspiele Galerie, Berlin 2006, Allusions or: Histo/Reconstruction, TAGallery, Cyberspace 2007; You Own Me Now Until You Forget About Me, Moderna Galerija, Lublana 2008.
|
Zdzisław Sosnowski
My time - fotografia
od 20.02.2008
20 lutego o godzinie 18 w krakowskiej Galerii Foto-Medium-Art zostanie otwarta indywidualna wystawa Zdzisława Sosnowskiego. Artysta będzie obecny podczas otwarcia ekspozycji zatytułowanej My Time. Zostaną zaprezentowane prace powstające od lat 70-tych XX wieku do dzisiaj - wśród nich filmy, fotografie oraz eksperymentalne utwory audio.Dzieła z pierwszej połowy lat 70-tych są badaniami mediów (fotografii i filmu), które ujawniają zainteresowanie semiotyką obrazu. Charakterystyczne jest widoczne dążenie do odautoryzacji, porzucenie unikalności i ładunku egzystencjalnego sztuki. Wśród nich zasługują na uwagę dokumentacje potocznych, banalnych doświadczeń zarejestrowanych w seriach fotografii Ziemniaki (1971), Okulary (1971), Uśmiechy (1972), Mała/wielka zmiana (1971) oraz w filmach Proste czynności (1971/72), Jedzenie (1973). Zrealizowany w podobnej konwencji film Czyszczenie ryb (1970) epatuje ponad to estetyką niepokojącego a zarazem pożądanego obrzydzenia.Tytuł ekspozycji My Time koresponduje ze strategią tworzenia mitu i autokreacją Zdzisława Sosnowskiego, której najwybitniejszym przykładem jest cykl fotografii realizowanych od 1974 roku i film Goalkeeper. Wcielając się w idola sportu i bożyszcze kobiet, operował obrazami zaczerpniętymi z ikonosfery popkultury. Świadomie wykorzystywał język masmediów, a porzucając zainteresowania dociekaniami analitycznymi skoncentrował się na problematyce kulturowo-społecznej. Goalkeeper z racji pragmatycznego doboru języka kreacji pozostaje jednym z najważniejszych dzieł – dokumentów sztuki postkonceptualnej.Współczesne prace – wielkoformatowe My Time (2000) i Kolekcjonerzy much (2007), wykonane z wykorzystaniem technik komputerowych, są ludycznym rozwinięciem problematyki autokreacji, autorefleksji i tautologii.Zdzisław Sosnowski (ur. 1947) jest absolwentem PWSSP we Wrocławiu. Zajmuje się eksperymentalnym filmem i fotografią, sztuką performance oraz audio art. Łączy kreację z działalnością animatora środowiska artystycznego i teoretyka. W latach siedemdziesiątych był jedną z najaktywniejszych postaci ruchu neoawangardowego, którego działalność sytuuje się na granicy sztuki pojęciowej i postkonceptualnej. Jako jeden z pierwszych wykorzystywał język kultury popularnej i świadomie kreował własny wizerunek medialny. We Wrocławiu współtworzył grupę artystyczną Galeria Sztuki Aktualnej oraz współpracował z Permafo. Po przeprowadzce do Warszawy, razem z Jackiem Drabikiem i Januszem Haką, kierował Galerią Współczesną. Współorganizował wówczas słynną wystawę Aspekty nowoczesnej sztuki polskiej (1975). W kolejnych latach prowadził Galerię Studio, gdzie prezentował prace m.in. Sol Le Witta i Mario Merza. Prace artysty pokazywane były na indywidualnych i zbiorowych wystawach m.in. w Galerii Akumulatory 2 (Poznań, 1973), w Galerii Dziekanka (Warszawa, 1973), X Biennale De Paris (1977), Presences Polonaises (Centrum Pompidou, 1983), w Wanda Dunikowski Galerie (Kolonia, 1989). Pierwsza wystawa Zdzisława Sosnowskiego w Foto-Medium-Art odbyła się w kwietniu 1977 roku. O jego twórczości i postawie artystycznej pisało wielu krytyków m.in. Marcin Giżycki, Bożena Stokłosa, Jan Stanisław Wojciechowski a ostatnio Łukasz Ronduda. Zdzisław Sosnowski od 1982 roku mieszka i pracuje w Paryżu.
Kurator wystawy: Krzysztof Siatka
|
Christian Boltanski
Accident Chronicle
od 30.01.2008
30 stycznia o godzinie 18 w krakowskiej Galerii Foto-Medium-Art zostanie otwarta wystawa prezentująca instalację fotograficzną Christiana Boltanskiego Kronika wypadków.
Kronika wypadków powstała w 1973 roku i jest zbiorem stu kilkudziesięciu fotografii wyciętych z francuskiego czasopisma „Detektyw”. Portrety pojedyncze, niekiedy grupowe zostały zaczerpnięte z kroniki kryminalnej i ukazują uczestników morderstw, rozbojów, gwałtów, porwań i innych przestępstw. Artysta zunifikował sprawców i ofiary, pozbawił wycinki opisów i informacji o osobach przedstawionych.
Kronika wypadków pochodzi z ważnej fazy działalności Christiana Boltanskiego, kiedy jako jeden z pierwszych artystów zaczął rozbijać mit modernistycznej oryginalności, wykorzystując stereotypowe obrazy kultury masowej – zdjęcia prasowe i reklamowe. Na bazie fotografii, którą w tym wypadku jedynie użył jako relikwię i wspomnienie, skonstruował nostalgiczny i niepokojący świat. Równocześnie podjął dyskusję o odpowiedniości świata rzeczywistego i jego fotograficznej reprezentacji, czyli o prawdzie i fałszu. Przemycił problemy publicystyczne i socjologiczne. Uczynił z widza osobę uwikłaną, która nie potrafi odróżnić mordercy od ofiary. Pozbawił go tradycyjnych narzędzi klasyfikacji i wartościowania. Równoprawny uczestnik doznania estetycznego, obok obiektu i autora, staje bezsilny wobec braku kodu kulturowego, który określiłby jego wzór zachowania.
Kronika wypadków była po raz pierwszy prezentowana w Galerii Foto-Medium-Art w kwietniu 1979 roku w ramach wystawy Foto-Medium, obok dzieł Annette Messager, Aliny Szapocznikow, Zdzisława Jurkiewicza, Jerzego Olka i Leszka Szurkowskiego. Ekspozycja była refleksją nad wiarygodnością fotograficznego dokumentu – jednym z najważniejszych problemów globalnego fotomedializmu. Obecnie praca Chriastiana Boltanskiego znajduje się w kolekcji Jerzego Olka.
Christian Boltanski (ur. 1944) jest uznanym francuskim artystą, którego zainteresowania obejmują fotografię, wideo, rzeźbę, malarstwo i instalację. Przewrotnie mówi o swojej twórczości nigdy nie robiłem zdjęć. Ja ich jedynie używam. Fotografii potrzebuję jako budulca sklejanek rzeczywistych elementów, jakie sobą niosą. Często sięgam po wycinki z gazet. Nie dość zatem, że nie czuję się fotografem, to jeszcze na dodatek nie uważam, abym w jakikolwiek sposób był związany z fotografią. Dzieła Boltanskiego podejmują problematykę pamięci, tożsamości i śmierci. Artysta mieszka i pracuje w Paryżu.
|
| |
|
|
|
|
|