magazyn sztuki



Jan Lohmann

"Twój jestem"

rysunki:

Stanisław Lohmann

Twój jestem

Pod koniec ubiegłego roku na rynku księgarskim pojawiła się nowa pozycja Jana Lohmanna. Ten znany krakowski poeta i prozaik od kilku lat konsekwentnie wydaje książki w niezwykłej, osobistej formule – łącząc w jednym tomie prozę, poezję a nawet małe formy dramatyczne (jednoaktówki, słuchowiska) z dziennikowymi zapiskami i wybranymi skrupulatnie fragmentami korespondencji. Ilustrację, obok nastrojowych fotografii, stanowią jakby mimochodem rzucane szkicowe rysunki, autorstwa brata pisarza – Stanisława Lohmanna, który nie jest zawodowym artystą. Całość, podzielona na rozdziały - dni tygodnia, powinna być czytana bez pośpiechu z rozmysłem i odpowiednią chwilą na refleksję.

Ta wyrafinowana forma daje specyficzną, niezwykle prywatną całość. Dzięki tej prywatności, pojawiające się na kartach książki wyznania także religijnej natury, często odwołujące się do osoby i dzieła Jana Pawła II co sygnalizuje już tytuł tomu „Twój jestem”, brzmią czysto i nad wyraz autentycznie.

 

Jan Lohmann - Prozaik, poeta, mieszka w Krakowie. Urodzony w Seceminie 2 lipca 1925 roku (rodzice: Jan i Maria z Szańkowskich).. Oficer AK., W latach 1943-44 walczył w partyzantce w województwie kieleckim, dwukrotnie ranny. W latach 1945-46 był więźniem politycznym skazanym na 5 lat więzienia (objęty amnestią z 22 lipca 1945 roku). Współzałożyciel Ogólnopolskiego Związku Żołnierzy AK (przemianowanego po połączeniu ze Stowarzyszeniem AK w Światowy Związek Żołnierzy AK). Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Walecznych, Krzyżem AK, Medalem "Polska Swemu Obrońcy". Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, i Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.

 



Uśmiech


Podobno każda miłość jest dobra, ale matka daje, a macocha pyta dzieci, czy chcą. Nie wiem czy tak jest. Istnieje zło wśród nas i w nas, wszędzie więcej jest bólu niż miłości. Jesteśmy razem dotąd, dokąd to nie sprawia nam przykrości.Dziś był jasny dzień. Od rana słońce, niebo bez chmurki. Poszedłem do sklepu i dziewczyna zza lady uśmiechnęła się do mnie. Poczułem się lepiej. Inaczej. Jakby ćwierkały wróble.Wróciłem do domu i napisałem:

 

Nic to

 

nic mi nie będzie

nic nie będzie

mogę nic nie mówić

nic nie rozumieć

nic

nie chcę nic

nic się nie zmienia

nic mi nie jest

niczego nie chcę

nic więcej.

 

Byłem przystojny, nie musiałem zdobywać, bardziej broniłem się i tylko czasem interesowało mnie dlaczego dziewczyny, choć takie głupie i podsłuchują pod drzwiami, oddając się, jakby czują więcej. Kochając w nocy myślałem przeważnie o tej jednej..., gdy serce mi drgnęło... i czy myśli o mnie, będąc z innym. Gdyby nie ta ekspedientka, czy teraz myślałbym o niej? Łatwość, z jaką ludzie uśmiechają się do siebie sprawia, że nie mogę nie tęsknić. Uśmiechnęła się do mnie.

 



Ofiara Abrahama


Nic nie wiesz

Otacza nas mrok Izaaku

Jak w największym obrazie świata Abraham's Sacrifice Rembrandta


Jasność Izaaka w więzach Abrahama

Rozjaśnia mrok


Dramat

Nasz Twój


Abraham

Jego dłoń na twarzy spętanego

W prawej ręce nóż


I Bóg


Anioł wstrzymujący rękę z nożem


Niech duch wstąpi w twe związane zziębnięte kolana




Szczęście w Rzymie


Paryż ośmiela Rzym

Bliskością Boga onieśmiela

Jest jakby domem Wszechmocnego

i w Rzymie nie ma obdarowywania

kwiatami

zapraszamy na wino i jagnię w sosie winegret


od rana buona sera buona sera


i młode wino

życie uwesela


i

uczmy się

dobrem zło zwyciężać



Wojna najkrócej


Na wojnie

jakby nie było wojny

i dopiero gdy zabijesz

i jęki

tych co nie chcą umierać

mówią

czym jest Polska




W lesie (znów całą noc)


patrzyłem w twarze rannych

wiem co to wesz

strach

bardziej niż kuli bałem się

że w deszczu nie wytrzymam




Sygnaturka

                 

                                                      ... cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich

                                                      mniejszych, mnie uczyniliście.

                                                                     ( Ewangelia wg św. Mateusza 25,40 )



Nie wzywa a prosi natrętnie

jak dziecko

a kiedy milknie


dziki gołąb grucha

i psy szczekają we wsi

tak tęsknie

jakby się modliły


home | wydarzenia | galeria sztukpuk | galerie | recenzje | forum-teksty | archiwum | linki | kontakt