Marek Sobczyk
Malarstwo i jego ograniczenia w Krakowie. Lekcja
19 stycznia 2008 godz. 19.00
fotoreportaż
Malarstwo i jego ograniczenia w Krakowie
Wydaje mi się, mam pewność, że malarstwo powodowane jest ograniczeniami, i u mnie powoduje oglądanie czy przyglądanie się - "widzenie" ograniczeń. Ograniczenie formatem/ ograniczenie płaskością/ ograniczenie konwencją: coś na czymś; figura - tło; warstwa na warstwie, ale tak, by przez warstwy przenikało światło/ ograniczenie materialnością: nieprzezroczystość, powierzchnia, farba/ ograniczenie treścią-formą-funkcją. Tak więc gdy widzę malarstwo, analizuję jego ograniczenia (nie zawsze przekłada się to na analizę ograniczeń konkretnego obrazu; po prostu nie zawsze obraz jest na tyle interesujący, by go analizować). To znaczy nie tyle widzę obrazy (interesujące i nieinteresujące), co właśnie ograniczenia. I co dodatkowo ważne, nie tyle widzę granice, które sztuka wizualna przekracza czy przesuwa - czyli granice ruchome i pokonywane - ile widzę ograniczenia ponad granicami jako ważniejsze.
Upływający czas podpowiada, że czas skończyć z malarstwem jako w pewnym sensie anachronicznym zajęciem, obciążonym historią i dodatkowo obciążonym dniem dzisiejszym - przygniatającą ilością starych i nowych obrazów. Ale w tym czasie zapomina się również o analizowaniu i trzeba się cofnąć do prekusorów analizy, by zdać sobie sprawę, że rozważanie o ograniczeniach ma sens. I tak dla mnie ma sens oderwanie analizy obrazu od historii sztuki i pójście w stronę psycho/somo/socjo-analizy. W tekście-analizie Kobro i Strzemińskiego (Kompozycja przestrzeni obliczenia rytmu czasoprzestrzennego), między innymi porównującym trzywymiarową rzeźbę z obrazem, zapadają werdykty: rzeźba posiada trzy wymiary, obraz posiada dwa; rzeźba pokonuje swoją naturalną granicę w obie strony: do wewnątrz i na zewnątrz, obraz jest całkowicie oderwany od przestrzeni, samodzielny i wolny. Jednak według mojej psycho/somo/socjo-analizy obraz w swoich granicach zawiera pewną określoną ilość przestrzeni, ale poprzez tę przestrzeń nie integruje się z otaczającą przestrzenią w sposób jednoznaczny, raczej dopiero poprzez swoją umowność pokazuje więcej niż dwa wymiary przestrzeni, więcej niż trzy wymiary - w pewnym sensie obraz pokazuje więcej poprzez dodany "wymiar mentalny".
I tak można na potrzeby analizy zapytać:
Czy wymiary artysty są ważne, czy tylko wymiary obrazu?
Czy zawsze należy rozumieć obraz jako zorientowaną w przestrzeni kompozycję, czy można nim obracać?
Czy obraz też wykonuje gest, czy tylko na obrazie można wykonywać gest?
Chodzi o zadawanie pytań w taki sposób i w takiej kolejności, aby obraz uniezależnił się od twórcy i od odbiorcy; i na odwrót aby i twórca, i odbiorca miał szansę uniezależnić się (poprzez analizę) od obrazu. Czyli tak naprawdę chodzi o kolejne ograniczenie, tym razem ograniczenie oczywistości malarstwa.
Dopisek:
Malarstwo i jego ograniczenia w Krakowie. Lekcja*
*Jest to przede wszystkim lekcja udzielana samemu sobie
Próba (polega to na samodzielnym wykonaniu przez artystę dzieła na oczach publiczności) praktycznego rozważenia jednego z zagadnień ograniczenia malarstwa. Chodzi w tym wypadku o jednostronność obrazu i jego nieprzezroczystość.
Wiele strategii tak jakby sytuuje obiekty w nieprzystających, niepołączonych ze sobą, niedostępnych dla siebie nawzajem dwóch (i więcej) przestrzeniach. Taką strategią jest strategia psycho-analizy, gdzie, by prowadzić analizę, potrzeba dwóch podmiotów osobowych analizowanego i analizującego (w mojej rozwiniętej koncepcji psycho/somo/socjo-analizy nie muszą to być osoby). Oprócz tego miejsce prawie każdej z traktowanych jako kwestie czy terminy jednostek analizy jest rozdzielne, wyznaczniki tego miejsca znajdują się czasami tak jakby nie obok siebie, tak jakby po dwóch stronach "duszy", "psychiki", "ego", "Id", "świadomości", "przedświadomości", czy czego tam potrzeba. Tak czy tak to rozdzielenie, dwudzielność, czy dwutorowość odczuwania i reagowania w pewnym sensie wpływać może na możliwość percypowania tych stanów również z zewnątrz.
Prowadzi to do zapotrzebowania na jednoznaczność wymagającą niejednoznaczności, możliwość przedstawienia pewnej kwestii w obszarze p/s/s-a może wymagać właśnie dwustronności i dodatkowo przezroczystości płaszczyzny malarskiej, która ma temu przedstawieniu służyć.
|