wydarzenia
2003 |
FOTOREALIZM
SLAWOJ DUBIEL, PIOTR SZYMON, ANDRZEJ SLUSARCZYK, IRENEUSZ ZJEZDZALKA
fotografie
KURATOR:
WOJCIECH WILCZYK
25.11.2003,
- 14.12.2003.
fotoreportaż z wernisażu |
|
Zgorszenie
w Zderzaku
Czy w sztuce współczesnej
można poczuć się zgorszonym, czy ktokolwiek jeszcze wie, co to
znaczy? A zwłaszcza, czy ktokolwiek się do tego przyzna, jeśli
jest?
Ja zostałem zgorszony ostatnią wystawą w Zderzaku, gdzie Leszek Lewandowski
pokazał kilka urządzeń optycznych znanych z dawnych polskich odpustów i sklepów
z gadżetami na Mannhattanie, mianowicie kalejdoskopów.
fotoreportaż >>> |
GRZEGORZ
SZTWIERTNIA
OKO I DŁON
MALARZA
6 maja 2003
Wystawa czynna do 20 czerwca 2003.
Fotoreportaż z wernisażu
|
wydarzenia
2004 |

Galeria Sukinnice (fotogramy) i Galeria Zderzak (performance)
Julian Jonczyk
2004-11-24&25
"Swiatlosfera"
O performansie Juliana
Jończyka fotoreportaż z wernisażu
Odnosząc
się niegdyś do uprawianego przez siebie malarstwa materii Julian
Jończyk niejako zadał sobie i swojemu rozmówcy pytanie, co
jest za zasłoną materii? Biorąc pod uwagę radykalny zwrot,
jaki dokonał się w jego twórczości po porzuceniu malarstwa,
można z tej odległej perspektywy potraktować to pytanie jako
kluczowe dla tej twórczości. Zaś jej zmieniający się warsztat
jako próby odpowiedzi udzielane w jego praktyce artystycznej.
Dotyczy to szczególnie sztuki performance, która coraz mocniej
odznacza się na jego artystycznej drodze. By dowiedzieć się,
co jest za zasłoną materii Jonczyk, mówiąc metaforycznie, dokonał
swoistej defloracji obrazu jednym gestem przebijając na wylot
jego gęstą materię będącą mieszaniną farby, szmat, pakuł drutu
i trocin, przy pomocy swojego świetlistego narzędzia- neonowej
rurki, której falliczne atrybuty artysta wyraźnie postrzega.
Lub mówiąc jeszcze inaczej, w nawiązaniu do jego późniejszych
gestów performansowych, przedarł się neonem przez płótno obrazu. Przy czym
wybór owego narzędzia-jarzeniówki nie był do końca przypadkowy, bo w gruncie
rzeczy oznaczał pewną formę światła-tym razem sztucznego niemniej będącego
odwiecznym problemem malarstwa. W ten sposób jako artysta-gnostyk dotknął spirytualnego
światła więzionego przez materię dokonując jego wyzwolenia
Ten symbolicznie
rozumiany przez piszącego gest przebicia płótna neonem w różnych formach będzie
uwidaczniał się w performansach artysty. Jednocześnie uważam, że wyznacza on
głęboką perspektywę tych działań, w ramach, których neon zostaje ożywiony,
animowany, a nawet staje się kostiumem performera. Za każdym razem jednak mamy
do czynienia z owym archetypowym gestem defloracji, w którym jarzeniówka
dokonuje penetracji przestrzeni często z wielkim trudem przedzierając się przez
zasłony, przez obraz, przez kartkę papieru by w końcu albo samej ulec destrukcji,
albo zgasnąć pod warstwą nałożonej nań czarnej farby. Choć bywa również, że
prześwituje stłumionym blaskiem zza nałożonego nań płótna zastępując blejtram.
Sytuację takiego promieniowania Jończyk określa veraikonem. Zatem, sposób użycia
neonu w jego performansach bywa różnoraki. Za każdym razem jednak odkrywając
przed odbiorcą inne perspektywy czy podteksty. Oto mała kolekcja niektórych
charakterystycznych dlań gestów, performansowych, którym nadałem swoje określenia,
odnalezionych przeze mnie w jego scenariuszach: Neon rysujący. Julian-Bierze
jeden z neonów i używa go(zapalonego)jako linijki, wzdłuż której obrysowuje
litery AUM na papierach leżących obok stołu(..). Neon perwersyjny(sadomasochistyczny)
występujący również w wersji z lalką erotyczną(wieszanie jej za ręce czy za
nogi przywiązane do neonowej rurki). Dorota-bierze od Juliana dwie deski, które
zbija gwoźdźmi w kształt litery X. Do tego krzyżaka przybija sukienkę i ustawia
całość w centrum kompozycji Juliana. Julian akceptuje tę ingerencję i jeden
z zapalonych neonów wsuwa perwersyjnie pod tę sukienkę. Neon tragi-komiczny(?).
Julian-Przywiązuje do drzewa Doroty jeden z zapalonych neonów tak, że końcami
opiera się o dwie gałęzie(bierze krzesło
)Następnie w środku neonu wiąże taśmę
wyciętą ze swojego płótna, robi pętlę i wiesza się za szyję. Neon pęka i gaśnie.
Neon jako szczotka do zamiatania, a jednocześnie patriotyczny gdyż powstał
z pocięcia flagi narodowej. Neon zdjęty ze ściany. Końcówka neonu owinięta
płótnem.(
).Rodzaj szczotki do zamiatania. Warianty neonu erotycznego. 1)
ukazuje
się/prześwituje/ zapalony neon, który trzymany w ręku, zaczyna pełnić funkcję
głównego aktora. Przesuwają c nim od wewnątrz autor wypycha płótno w różnych
miejscach pod róznymi kątami. Na koniec ustawia go sobie pionowo między rozchylonymi
nogami i przebija tym świecącym fallusem płótno a następnie rozdziera je
na całą długość. 2) Gdy lalka(erotyczna) jest dobrze nadmuchana autor masuje
jej ciało tym samym zapalonym neonem. Po zakończeniu pieszczoty podobnie
jak uprzednio rozdziera płótno tymże neonem
Jak więc widzimy, neon-przedmiot,
do którego zdążyliśmy się tak bardzo przyzwyczaić, że stał się czymś banalnym,
a jednak wyjęty przez artystę z codziennej rzeczywistości ze swojego miejskiego
bytu staje się niezwykle pojemny znaczeniowo. Wręcz czymś w rodzaju szczeliny
istnienia-jak obrazowo Jolanta Brach-Czaina określiła ów konkret bytu, którym
może być każda rzecz i każda czynność. Owo coś nagle przeistacza).się pod naszym
spojrzeniem i w naszych wyborach ze obojętnego fragmentu w obiekt-konkret metafizyczny,
który stracił anonimowość dysponując dzięki nam nieskończonym potencjałem sensu.
On czekał na odkrycie i podjęcie. Swego czasu miałem zaszczyt wspólnie z Julianem
wystąpić w performansie Glosy i Gesty Ten tytuł, moim zdaniem, dobrze oddaje
rozłożenie akcentów w jego wystąpieniach. O gestach już wspomniałem. Dodam
jeszcze, że są one związane z wędrówką neonu w przestrzeni działań, który niejako
wyznacza miejsce innym przedmiotom-rekwizytom biorącym udział w zdarzeniu,
obrysowuje je, staje się metafizycznym narzędziem, określa perspektywę, buduje
i niszczy. Co zaś do wspomnianych głosów to nie odgrywają one tak zasadniczej
roli jak owa jarzeniówka. Jończyk bardzo niewiele bądź wcale nie używa słów
w swoich wystąpieniach. A jeśli już to czyni-dotyczy to szczególnie jego późnych
wystąpień-to w sposób niezwykle oszczędny bądź niedyskursywny. Można by dokonać
tu pewnego podziału głosów jończykowych na słowa oraz na wydobywane z ciała
performera dźwięki. I tak, słowa poddają pewne dodatkowe tropy jego akcji.
W naszym wspólnym performansie kierowały one uwagę na gnostyckie rozumienie
światła w deklamowanym przez artystę fragmencie Ewangelii Filipa. Jończyk,
bowiem zainteresowany jest mistyczną w połączeniu z erotyczną-androgyniczną
rolą światła. Dał temu wyraz w nawiązaniu do gnostyckiej legendy Adama i Ewy
w performansie PrzemienienieII samemu występując w damskiej halce, biustonoszu
i rajstopach. Z kolei, jeśli chodzi o dźwięki to określiłbym ich użycie jako
duchowe choreografie, lub nadając im znaczenie wynalezionego przez autora kroku
performansowego i podkreślając jednocześnie jego artystyczną wagę, jako choreografie
SPIRIT. Podczas naszego wspólnego wystąpienia przybrały on postać całkowicie
zniekształconego cytatu z gnostyckiego tekstu z neonem w ustach, a także jako
odczytanie wiersza pisanego na oślep na maszynie, również z neonem w ustach,
którego ssanie wypełniało krótkie przerwy podczas tej czynności. Zaś w swoim
najnowszym performansie, już w tytule stosuje wyłącznie onomatopeje, które
podczas akcji są rysowane na płótnie przy pomocy światła żarówki na baterię. Sztuka
performansu, która wywodzi się z malarstwa, choć teatralizowana-performer działa
niejako na scenie realizując scenariusz związany z jakimś tematem-w gruncie
rzeczy niewiele ma wspólnego z literacko-dramaturgicznym przesłaniem. Sam performer
nie jest również aktorem, podobnie jak jego kostium, czy używane przez niego
przedmioty nie są scenograficznym projektem. Performer jest sobą-artystą, który
złożył podpis pod dziełem, który je sygnuje. W bardziej radykalnym sensie bywa
tym, który podpisał rodzaj paktu sztuki. Jego ubiór czy przebranie, przedmioty,
którymi manipuluje stanowią jego instrumentarium kreujące fakty artystyczne
na oczach odbiorców, kolonizujące na czas trwania wystąpienia konkretną przestrzeń.
Performans post plastyczny niekoniecznie musi mieć jednobrzmiące przesłanie.
Bywa, że jest on rodzajem orkiestracji przestrzeni na zasadach podobnych do
action painting(malarstwa akcji), w ramach, której manifestuje się unikalny
horyzont osoby artysty. Innymi słowy, wypracowane w doświadczeniu egzystencjalno-artystycznym
gesty ciała, kontrolowany przypadek w doborze obiektów oddychające powietrzem
niepowtarzalnego i przemijającego istnienia. Zdarzenie performansowe jest w
istocie twórczą chwilą, również i taką którą Jończyk opisuje w swym wierszu
jako: (
)niewiarygodną wręcz rozkosz bycia kłębkiem białej pary wyrzucanej
z hukiem z komina parowozu, gdy ogromne metalowe koła kręcą się w miejscu naśladując
wszechświat. Lecz jednocześnie ta sam warsztat czy kuchnia performerska może
zostać użyta przez artystę do wyrażenia swojego stosunku czy to do sztuki czy
do innej problematyki kulturowej bądź społecznej. I tak, Jończyk zrobił performans
poświęcony problematyce portretu, a także malarstwu Andrzeja Wróblewskiego.
W swoich wystąpieniach przemyca treści religijne i polityczne-ostatnio te związane
z wejściem Polski do Unii. W tym ostatnim przypadku Jończyk twórczo radzi sobie
z mieliznami popadania w ilustracyjność. Pomaga mu w tym jego oryginalny warsztat
performera pogłębiony poetycko-plastycznym przesłaniem o wymownym tytule- Pejzaż
po/dart./y, po którym porusza się dziwny samotny wędrowiec, lunatyk-performer
Antoni Szoska, jesienną melancholią 2004 |
IRENEUSZ
ZJEZDZALKA
fotografia SEDYMENTACJA
od 9 listopada 2004
fotoreportaż z wernisażu |
IGOR
PRZYBYLSKI; malarstwo
"ZDERZAKI"
od 7 pazdziernika 2004
fotoreportaż z wernisażu |
Jarosław
Modzelewski
"wisła" malarstwo
od 27.05.2004
fotoreportaż z wernisażu |
ANNA
OSTOYA
PREZENTACJA
od 7 maja 2004
fotoreportaż z wernisażu
Anna Ostoya (ur. 1978) tworzy kolorowanki dla doroslych. Bohaterami jej rysunków
sa ludzie i ich najwazniejsze sprawy: milosc, przyjazn, smierc. Jej sztuka
na pierwszy rzut oka blaha i dziewczynsko-naiwna jest tak naprawde dojrzala,
pelna inteligentnego humoru i bezpretensjonalnej erotyki.
Na wystawie w Zderzaku bedzie mozna obejrzec serie rysunków prezentujaca rózne
sposoby samobójstwa. Trudny temat wytworna forma. Prostota czarnego konturu
1aczy sie w pracach artystki z wyrafinowana gama chemicznych kolorów:
jaskrawe zólcie i oranze, wielosc odcieni rózu i czerwieni, fluorescencyjne
zielenie, turkusy, fiolety.
Swoje rysunki Anna Ostoya wykorzysta1a w filmie animowanym, który bedzie mozna
zobaczyc w Galerii Zderzak od 7 maj |
Wojtek
Wilczyk
" Czarno-biały Śląsk" Fotografia
16.04.2004 godz 18
fotoreportaż z wernisażu
Dokumentalny cykl fotografii Czarno-biały Śląsk to efekt fotograficznych
eskapad Wojciecha Wilczyka na Górny Śląsk. Projekt dokumentacji błyskawicznych
zmian zachodzących w przemysłowym krajobrazie tego regionu, realizowany przez
artystę od stycznia 2000, nawiązuje do działalności fotografów dokumentalistów
takich jak Eugene Atget i Berenice Abbot. Wilczyk utrwala i układa w tematyczne
cykle typowe elementy śląskiego krajobrazu: skupiska domów, kominy, kratownice
wież wyciągowych kopalni, szczyty kościołów, robotnicze osiedla, opuszczone
zakłady przemysłowe sprzed stu lat, archaiczne familoki, mieszczańskie budynki
z elementami secesyjnej ornamentyki, torowiska, koleiny. Wiele ze sfotografowanych
przez niego obiektów już nie istnieje. Ubocznym skutkiem transformacji ekonomicznej
jest stopniowy rozkład materii miejskiej: budynki najpierw pustoszeją, potem
zostaję ogołocone ze wszystkiego, co można sprzedać, w końcu znikają z powierzchni
ziemi. Na wystawie w Galerii Zderzak będzie można obejrzeć kilkadziesiąt fotografii
Wojciecha Wilczyka o tematyce postindustrialnej i miejskiej (brom, ca.36x36cm,
2000-2004). Wszystkie fotografie zostaną wystawione na sprzedaż. Wystawie towarzyszyć
będzie album zawierający reprodukcje 70 fotografii, z esejami Andrzeja Stasiuka,
Marka Rygla oraz Autora. Wojciech Wilczyk
(ur.1961) absolwent Filologii Polskiej UJ, fotograf, krytyk,
poeta. Debiutował w Brulionie w 1990. Fotografuje od 1988r. Zdjęcia
jego autorstwa zdobiły okładki książek m.in Marcina Świetlickiego,
Andrzeja Stasiuka, Krzysztofa Vargi.Swoje teksty publikował na
łamach Machiny, Tygodnika Powszechnego, Gazety Wyborczej, Art & Business,
Gazety Antykwaryczej, Opcji, Fa-art oraz fotoTAPETY. |
sluchowisko
z okazji zakończenia wystawy Stefana Gierowskiego KOLOR CZARNY
I INNE
CEZARY BODZIANOWSKI
UGIER JASNY
Zdarzenie nastapiło 14 kwietnia 2004 o godzinie
18 |
CEZARY
BODZIANOWSKI
B
E = mc
w nocy z 10 na 11 marca 2004 w najblizszej okolicy galerii
fotoreportaż z wydarzenia
|
Nowe
obrazy Stefana Gierowskiego,
klasyka polskiego malarstwa współczesnego, 22 stycznia 2004 do
14 kwietnia 2004
Błyski koloru na głębokiej czerni jak fajerwerki na nocnym niebie. Ukośny ruch
tęczowych pasów naprzeciw spokojnej czarnej płaszczyzny. Wibracje barwnych plamek
nad horyzontem.
Grupa 13 obrazów z ostatnich dwóch lat, pokazywanych publiczności po raz pierwszy,
to studia na temat koloru czarnego. Czerń wobec innych kolorów: intrygujace zestawienia
optyczne i przestrzenne, niezwykłe efekty dekoracyjne. Kolor czarny, który pojawia
się w różnorodnych odmianach, tworzy zazwyczaj przestrzenność obrazów, kolory
chromatyczne wypełniają przestrzeń kształtem i ruchem.
Wystawa w Zderzaku była wyjątkowa pod względem stylu. Większość spośród nowych
obrazów Gierowskiego nawiazuje do wcześniejszych okresów twórczości tego artysty.
Malarz bawi siebie i widza nawiazaniami do swoich klasycznych kompozycji informel
z końca lat 50., do optycznych eksperymentów z lat 60., do neoekspresji z lat
80. W ten sposób wystawa w Zderzaku była mistrzowskim przegladem z malarstwa,
spojrzeniem w przeszłość z przymrużeniem oka. |
JAN
MLODOZENIEC
UBU KRÓL
40 GWASZY DO SZTUKI ALFREDA JARRY
18 grudnia 2003 - 20 stycznia 2004.
fotoreportaż z wernisażu |
wydarzenia
2005 |
Basia Bańda
"ci ci"
6 grudnia, 2005
Jej "znakiem" autorskim jest kolor różowy. Kolor kobiecy, dziecinny, kolor bielizny, lizaków i pop-artu. I w końcu kolor, który dla artystek przyjmujących perspektywę feministyczną, stał się symbolem buntu przeciw stereotypowemu wyobrażeniu kobiety.
Bańda sięga po miękkie materie i przyczepia do swoich prac robione na drutach ubranka. Czapeczka zmienia się jednak w pierś kobiecą, a gdy uchyli się wełniany szaliczek można zobaczyć erotyczny rysunek. Artystka wyszywa także na gładkim tle różne historie i napisy (czasem czułe, czasem wulgarne).
Swobodnie łączy odmienne poetyki - sięga do sztuki takich artystów jak Jean-Michel Basquiat, Nancy Spero, a także Louise Bourgeois czy Maria Pinińska-Bereś. Każde z jej płócien jest rodzajem malarskiego notatnika, za pomocą którego kolekcjonuje podsłuchane wyznania i obelgi, oraz otaczające nas znaki-symbole.
Jakby-dziecięcym rysunkom pojawiającym się na obrazach Bańdy towarzyszy śmiała erotyka i ironia, a z daleka łudząca przytulnością i naiwnością "miękka", buduarowa sztuka, z bliska okazuje się przenikliwą wypowiedzią na temat języka współczesnej kultury.
Zakładając różowy sweterek naiwnej dziewczynki i bazgrając "dziecięcą ręką" slogany, wulgaryzmy i pikantne historie artystka z humorem obnaża kostiumowość wykreowanych społecznie podziałów płciowych. Nie przedstawia jednak rzeczywistości w kategoriach białe-czarne. Raczej pokazuje absurdalność wszelkich schematów, udowadniając, że najlepszą formą kontestacji jest zabawa.
Basia Bańda - u rodzona w 1980 roku. Studentka IV roku malarstwa na ASP w Poznaniu. |
20 URODZINY GALERII ZDERZAK
28 października - 6 listopada 2005
fotoreportaż z wernisażu
Wystawa organizowana przy współpracy Muzeum Narodowego w Krakowie odbędzie się w krakowskim Arsenale (Muzeum Książąt Czartoryskich, ul. Pijarska 8).
Pokazane zostaną obrazy artystów, którzy stali się mistrzami dla wielu twórców młodego pokolenia i którzy zarazem współtworzyli historię Zderzaka. Zobaczyć będzie można dzieła Stefana Gierowskiego, Zbigniewa Makowskiego, Jarosława Modzelewskiego, Andrzeja Wróblewskiego oraz nurt malarstwa materii.
Poczęstunek na wernisaż przygotuje restauracja Chimera. Każdy z mistrzów uhonorowany zostanie osobnym stołem, którego kompozycja korespondować będzie z dziełami malarza.
NATURMUSEUM
28 października - 30 listopada 2005
Wystawa będzie próbą pokazania działalności galerii od innej strony - tej nieznanej publiczności, na co dzień niewidocznej. 150 eksponatów - fragmenty dzieł sztuki, listy, impertynencje, dziwne obiekty artystyczne, wycinki prasowe i inne materialne świadectwa życia galerii - zebranych w 10 działach tematycznych utworzy historię naturalną Galerii Zderzak. NATURMUSEUM oglądać będzie można w pomieszczeniach galerii przy ul. Floriańskiej 3 w Krakowie.
28 października na *nasi partnerzy: Muzeum Narodowe w Krakowie, krakowska restauracja Chimera, "WIELKI EKRAN"
patroni medialni: Tygodnik Powszechny, The Warsaw Voice, Architektura-Murator, Warsaw Insider, Cracow-life.com |
DOROTA KRAKOWSKA
Antropomachia
15 WRZEŚNIA- 21 WRZEŚNIA 2005
fotoreportaż z wystawy Lalki, marionetki, manekiny, antropomorficzne bestie a przede wszystkim człowiek i jego relacja do Drugiego/Innego są ulubionym tematem Doroty Krakowskiej. Jej styl nawiązuje do grafik Jerzego Panka. Czarno-białe linoryty wyróżnia kanciasta linia i maksymalnie uproszczona forma.
Wystawa ANTROPOMACHIA będzie pierwszym multimedialnym projektem Doroty Krakowskiej. Na wystawie zostanie pokazany film, którego obraz będzie rzutowany z projektora video na monumentalne grafiki (wym. 200x100 cm). Dwie postacie przedstawione na grafikach znajdą dopełnienie w filmowych aktach (kobiecym i męskim).
Artystka o swym najnowszym projekcie : Z początku nieruchome, po dłuższej chwili obie projektowane postacie zaczynają powoli zwracać się ku sobie, odrywając się od graficznych sylwetek i odsłaniając niewidoczne dotąd połowy swych "realnych" ciał. Krok po kroku zbliżają się ku środkowi obrazu. W ich relacji wyczuwalne jest rosnące napięcie. Następuje moment choreograficznego zwarcia - rodzaj walki o zabarwieniu erotycznym. Rozdzielają się i każde zmierza dalej w swoim kierunku, kiedy zatem dochodzą do czarnych półfigur, następuje zamiana miejsc. Powolnym ruchem ustawiają się frontalnie i "dopasowują" do półfigur. Obraz nieruchomieje. Po chwili cykl zaczyna się od nowa.
Zapraszamy na wernisaż wystawy w Galerii Zderzak, który odbędzie się 15 września o godz. 18.00.
Dorota Krakowska- ur. 1955 r. w Krakowie. Studia Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Grafiki. Dyplom rok 1980 w Pracowni Wklęsłodruku (Profesor Andrzej Pietsch) i Pracowni Drzeworytu (Profesor Franciszek Bunsch). Mieszka i pracuje w Krakowie
Udział w wystawach zbiorowych: "Nowa Grafika z Krakowa" (Neue Graphik aus Krakau), Kunstverien Springhornhof Neuenkirchen (Niemcy), 1983; "VII Ogólnopolski Konkurs Graficzny im. Józefa Gielniaka", 1989; "Rzeźba i grafika w Krakowie", Ronneby (Szwecja), 1989; "Grafika w Krakowie - Pokolenia", Kraków, Włocławek, Opole, 1993; "Triennale Tczewskie - grafika małych miast", 1995; "Die Krakauer Schule", Galerie Kunen, Dülmen (Niemcy), 1997; "Die Krakauer Schule", Künstlerhaus Kenkmannshof, Recklinghausen (Niemcy), 1997; 9. Kunstmarkt Dresden, Drezno 2000; "Hommage a Paul Klee" Muzeum Narodowe Warszawa, Muzeum Narodowe Poznań, 2001; "Der Schweigende Bogen"; (instalacja/z Leszkiem Danilczykiem), Ravensbrück (teren dawnego obozu), 2002
Wystawy indywidualne: "Bestyjkarium", Galeria Zderzak, Kraków, wrzesień/październik 2000; "Przytul mnie", Galeria Zderzak, Kraków, wrzesień/październik 2003 |
od 2 sierpnia do 10 września:
PODRÓŻOWANIE
malarstwo
Wyjechaliśmy na wakacje.
Ale w Zderzaku od 2 sierpnia możecie obejrzeć nową wystawę. O podróżowaniu opowiadają malarze: Basia Bańda, Justyna Bula, Ignacy Czwartos, Marcin Maciejowski, Jarosław Modzelewski, Igor Przybylski.
Ich obrazy podejmują klasyczne dla sztuki i literatury tematy - sięgają po motyw drogi i wędrówki. Igor Przybylski maluje lokomotywy, a Justyna Bula tablice informacyjne obecne na peronach dworców. Dla Ignacego Czwartosa ziemskie podróże bywają przystankami na drodze do wieczności. Basia Bańda opowiada o odwiedzanych polskich miastach znakami przyjaźni i miłości. Bohaterkami obrazów Marcina Maciejowskiego i Jarosława Modzelewskiego są wielkie rzeki - Amazonka i Wisła.
Obrazy sześciorga malarzy to również opowieść o podróży artystycznej - o wyprawie w poszukiwaniu inspiracji i własnego języka plastycznego.
Niech "Podróżowanie" będzie dla nas zachętą do takich właśnie podróży. |
HIGH DEFINITION
KONRAD KUZYSZYN
MONIKA SZWED
JULIA STANISZEWSKA
KRZYSZTOF ZIELINSKI
IRENEUSZ ZJEZDZALKA
Wystawa czynna od 12 do 30 lipca 2005. HIGH DEFINITION jest proba scharakteryzowania innej wrazliwosci, która od kilku lat coraz wyrazniej obecna jest w sztuce polskiej. Artysci porzucaja fascynacje kultura masowa. Ironiczna analiza cywilizacji postindustrialnej ustepuje miejsca zainteresowaniu tym, co prywatne, intymne, ale tez "nieciekawe" z punktu widzenia relacji telewizyjnej. Tajemnicze zaulki miast, przykurzone domowe katy, wnikliwe spojrzenie na rzeczywistosc znana od dziecinstwa, a przede wszystkim swiat wyobrazni staja sie punktem odniesienia dla takich artystów jak Konrad Kuzyszyn, Julia Staniszewska, Monika Szwed, Krzysztof Zielinski i Ireneusz Zjezdzalka. Tytu˝ HIGH DEFINITION wskazuje na znaczenie detalu w pracach pokazywanych artystów. Wyszukane formalnie i kolorystycznie kompozycje stanowia antyteze dla komiksowej estetyki dominujacej obecnie na polskiej scenie artystycznej.
Na wystawe skladaja sie prace nastepujacych artystów: Konrad Kuzyszyn /fotoobiekty/ Obiekty fotograficzne Konrada Kuzyszyna to zatopione w zywicy zdjecia przedmiotów dostrzezonych na dnie rzeki po wielkiej powodzi. Kiedys byly to przedmioty intymne, bliskie czlowiekowi. Sposób ich utrwalenia, ich barwa i organiczna powloka, otaczaja je zagadkowa aura niepewnosci i melancholii, charakterystyczna dla poetyki lódzkiego artysty. Prace sa echem wielkiej instalacji przestrzennej, która mozna bylo ogladac w Zderzaku w marcu br. Julia Staniszewska /fotografia/ Cykl fotografii ?Mieszkancy ulicy Bryly" Julii Staniszewskiej, prezentowany w zeszlym roku w CSW w Warszawie, wywolal duze zainteresowanie. Absolwentka Ecole de Beaux Arts w Paryzu przez kilka lat fotografowala sasiadów z bloku, w którym mieszkala od dziecinstwa. Powstaly prace ukazujace w sposób madry, powazny i subtelny zwiazki pomiedzy ludzmi oraz przedmiotami, którymi sie otaczaja. Prace prezentowane na High Definition sa zapowiedzia indywidualnej wystawy artystki w Zderzaku. Monika Szwed /rysunek/ Rysunki Moniki Szwed maja wiele wspólnego z fotografia. Odnosimy wrazenie, ?e ich tlem sa stare rodzinne albumy zapelnione mnóstwem pozowanych ujec. Kalkowanie, powtarzajace sie uklady postaci i motywów, które sugeruja inspiracje fotografia, skojarzone sa z ruchliwa, fantastyczna narracja i dekoracyjna kreska. Prace Moniki urzekaja delikatnoscia, duchowa równowaga, kultura rysunku i koloru. Krzysztof Zielinski /fotografia/ Na wystawie przypominamy kilka fotografii Krzysztofa Zielinskiego z prezentowanego niedawno w Zderzaku kameralnego cyklu Random Pleasures. Im dluzej im sie przygladamy, im czesciej do nich powracamy, tym silniejsze jest przekonanie, ze mamy do czynienia z dzielem najwyzszej rangi. Piekno Random Pleasures, dostrzegalne na pierwszy rzut oka, odklada sie w wizualnej pamieci. Ireneusz Zjezdzalka /fotografia/ Sedymentacje czyli prace fotografa, który wlazi do kazdej opuszczonej dziury, gdzie pozostal slad cz˝owieka, dotycza czasu zaprzeszlego. Niewielkie, wykonane w tradycyjnej technice bromowej, komponowane z sanderowskim pietyzmem dla modela, sa zwodniczym zapisem dokumentalnym.
Zdjecia Ireneusza Zjezdzalki dopelniaja obrazu High Definition, wystawy proustowskiej z ducha, ktora omija modne dzis trendy. |
MONIKA SZWED: "23 KOANY"
Od 3 do 30 czerwca
fotoreportaż z wernisażu
Co to jest koan? Koan to pytanie, na które nie można uzyskać odpowiedzi na drodze racjonalnego rozumowania. "Kim byłeś przed swoimi narodzinami ?" - pytają mistrzowie zen młodych adeptów. Tylko głęboki intuicyjny wgląd we własną istotę, w naturę swojego umysłu, umożliwia odnalezienie rozwiązania paradoksalnych zagadek. Rozwiązanie koanu jest równoznaczne ze zjednoczeniem własnego doświadczenia z naturą rzeczywistości. Monika Szwed tworzy obrazowe koany. Jej rysunkowo-malarskie kompozycje oparte są na paradoksalnych, przypadkowych skojarzeniach. Artystka sięga do podświadomości, przywołuje mgliste wspomnienia z dzieciństwa, w których świat lęków i marzeń miesza się z rzeczywistością. W krainie czarów wszyscy mówią zagadkami, o czym przekonała się kiedyś mała Alicja, można tu spotkać magiczne grzyby oraz śmieszne - a może na wpół obłąkane - króliki. Tutaj logiczne myślenie ulega zawieszeniu: "- Czy widzę kogoś na drodze? Nikogo! - rzekła Alicja. - Ach, żebym ja miał taki wzrok - powiedział z żalem Król. - Nikogo! na taką odległość! Ja przy tym świetle widzę tylko tych, co istnieją." Artystka rysuje surrealistyczne kalambury - tajemnicze i niedopowiedziane. Wybiera niedookreśloność - w swoich pracach pozostawia duże płaszczyzny niczym niezamalowanego tła, rysowane formy "zawiesza" w przestrzeni. Sięga do japońskiej estetyki, w której niedokończenie równa się otwarciu na interpretację i jest przywołaniem pierwotnej pustki - dla mistyków - podstawy wszelkiego bytu. Paradoks "pustki, która jest pełnią" symbolizował w buddyzmie zen niczym nie wypełniony okrąg. Postrzępione koła, na których artystka umieszcza swoje kompozycje, integrują to, co doskonałe, pełne i wieczne (okrąg), z tym, co indywidualne, wybrakowane i niedoskonałe (gest człowieka). To koany. Codziennie spełniają się tysiące pragnień i tyle samo być może nie. - pisze Monika Szwed - Tak czy inaczej one są, a ludzie dbają o to, by dobrze je przechowywać; matki szepczą do uszu swoim najmłodszym córkom, żeby nigdy nie urosły, żeby zawsze były małe i zawsze były przy nich; japońscy rodzice na grobach swoich przedwcześnie zmarłych dzieci, ubierają kamienne figurki opiekuńczych bóstw w różowe "królicze" kurteczki. Pragnienie kontaktu, pamięci... Rysuję, bo również pragnę, przynajmniej na chwilę przywołać przestrzeń dzieciństwa, która odkształcona przez czas jest dla mnie jednocześnie "chwilową i absolutną rzeczywistością": jakby powiedział Mircea Eliade - ma charakter "rzeczywistości epifanicznej". Być może w tej sennej przestrzeni mogą być "wszystkie rzeczy, które zginęły, wszystkie połamane dziecięce zabawki" 1 I jeśli nawet są to tylko ich odbicia, to wzruszenie, że coś się odnalazło jest przeogromne, a pojawiające się łzy nie muszą być tylko "przeczuciem oka, co je czeka w przyszłości" 2 , mogą być jak bursztyn z zatopionym wewnątrz owadem - połamaną dziecięcą zabawką. Ta przestrzeń stanowi "archiwum egzystencji", w którym nie ma wartościowania, są pytania nie ma odpowiedzi, przybliża się znaczenie odosobnienia i pustki.
1 RAINER MARIA RILKE - "LIST DO MŁODEGO MALARZA BALTHUSA"
2 JOSIF BRODSKI - "ZNAK WODNY"
MONIKA SZWED
Ur. 17 kwietnia 1978 w Poznaniu. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Dyplom w zakresie Edukacji Artystycznej pod kierunkiem prof. Alicji Kępińskiej, oraz w Katedrze Multimediów pod kierunkiem prof. Piotra Kurki.
Brała udział w wystawach:
XII. 2001 "WYSTAWA NA ŚLĄSKU" - Górnośląskie Centrum Kultury, Katowice
XI. 2003 "PIĘTRA SZTUKI" - Galeria Program, Warszawa |
pokaz filmu
SAMBOR WILK
HARAKIRI NIKT ZA CIEBIE NIE POPELNI
plus videoklipy
we wtorek 31 maja 2005 o godzinie 18
fotoreportaż z wernisażu |
JULIAN JONCZYK
RE-WIZJA POMNIKA ADAMA MICKIEWICZA
W czwartek 19 maja 2005 o godzinie 20.
fotoreportaz z wydarzenia
Projekt ten powstał ze zderzenia dwóch, niezależnych pomysłów artystycznych - festiwalu Starego Teatru re_wizje/ romantyzm oraz instalacji Korekta Pomnika Juliana Jończyka.Projekt Korekty Pomnika powstał wiosną 1998. "Adaś" lewą ręką miał przyciskać do serca trzy neony, każdy około trzech metrów długości, tak, że świetliste rurki sięgałyby poecie aż do stóp. W ten sposób Julian Jończyk zamierzał zinterpretować podwójną rocznicę: obchody dwustulecia urodzin Wieszcza oraz stulecie postawienia pomnika na płycie Rynku. "Chciałem uczcić poetę, dodać pomnikowi świeżości" - mówił wówczas autor. Galeria Zderzak zgłosiła projekt do programu festiwalu Kraków 2000 , który koordynował obchody roku mickiewiczowskiego. Pomysł iluminacji pomnika nie zyskał jednak uznania urzędników; trafił jedynie na łamy Gazety Wyborczej (10 sierpnia 1998) i - razem z innymi projektami świetlnych interwencji - do katalogu wystawy Światłosfera II ( Galeria Zderzak, 2004) . Minęło "siedem lat chudych" - i Korekta pomnika doczekała się realizacji, tym razem w ramach innego już festiwalu i pod nowym tytułem: Re wizja pomnika . Opiekunem projektu jest Magda Stojowska. Festiwal re_wizje/ romantyzm to projekt Starego Teatru, który ma na celu ożywienie dyskusji o romantyzmie, przywrócenie polskiej scenie tekstów romantycznych czytanych na nowo przez młode pokolenie reżyserów. To także spotkanie wyjątkowych osobowości artystycznych i naukowych, które będą opowiadać o swojej osobistej lekturze romantyków. Co może znaczyć Adam Mickiewicz, w którego lewej dłoni, zazwyczaj przyciśniętej do serca, znajdą się trzy świetliste pręgi neonów - czy to miecze? Czy promienie? Czy w ogóle można tu znaleźć jakieś oczywiste skojarzenie?
Prof. Jacek Woźniakowski o re_wizji pomnika :
Pomniki po pewnym czasie stają się właściwie niewidzialne dla mieszkańców danego miasta, tyle tylko, że się na nie wdrapują przyjezdni albo dzieci, ale w końcu człowiek nie zwraca uwagi na to co one symbolizują albo co mają znaczyć. Jeżeli nagle taki pomnik zostaje oświetlony w nowy sposób, zwłaszcza, jeżeli jego główny mieszkaniec trzyma to światło w ręku, to każe zwrócić uwagę na jego postać i zastanowić się, co to może znaczyć. Każde zastanowienie się jest rzeczą cenną. Jeżeli taki konwencjonalny, więc zwykle wątły akcent urbanistyczny jak pomnik zostaje ożywiony i jeżeli widz, przechodzący obok, zostaje zmuszony do refleksji, to bardzo dobrze. Julian Jończyk urodzony w roku 1930 w Szczekocinach. 1950-56 - studia w krakowskiej ASP, dyplom na Wydziale Malarstwa. 1955-61. Współzałożyciel Grupy 5-ciu. 1961 - stypendium Rządu Francuskiego oraz pobyt w Paryżu. Członek Grupy Krakowskiej, w jej zbiorowych wystawach uczestniczył od 1963 roku. Jończyk od lat 70. realizuje projekty, w których wykorzystuje światło jako jedno z mediów. Artysta od dziesięciu lat współpracuje z Galerią Zderzak. |
KRZYSZTOF ZIELINSKI
RANDOM PLEASURES - wystawa fotografii
od 15 kwietnia 2005
Wystawa czynna do 31 maja 2005.
fotoreportaż z wernisażu |
wystawa videoinstalacji
KONRAD KUZYSZYN
SAN RIVER
od 17 marca 2005
fororepotaż z wernisażu
Konrad Kuzyszyn posługuje się w swojej sztuce fotografią, instalacją, tworzy obiekty fotograficzne. Początkowo podejmował problematykę bliską artystom z kręgu "Kowalni", wpisując się w nurt sztuki krytycznej. Podobnie jak do artystów z pracowni Grzegorza Kowalskiego przylgnęła do Kuzyszyna etykietka skandalisty. Największe kontrowersje wzbudzał przede wszystkim cykl fotografii wykonany w końcu lat 80. w Collegium Anatomicum Akademii Medycznej w Łodzi, w których artysta połączył własną twarz z portretami zmarłych. Turpistyczną estetykę porzucił Kuzyszyn w połowie lat 90. Głównym tematem jego sztuki pozostał jednakże człowiek. Ulubionym medium artysty stała się instalacja. W starannie zaaranżowanych za pomocą neonowego światła przestrzeniach umieszczał obiekty wykonane z parafiny i silikonu, w których zatapiał zdjęcia fragmentów ludzkiego ciała. Przestał stronić od piękna formy i metaforyki. Łukasz Gorczyca napisał: "Jest liryczny, intymny, misterny, dotyka ciała, ale zarazem je dematerializuje i preparuje w wieczność. Zachwyca się, zadziwia, spogląda przez obiektyw lub szkło powiększające i wyobraża sobie kosmos. Jego poetyckość jest wręcz podręcznikowa, tyle że ów podręcznik jest bardzo współczesny - elektroniczny, ciekłokrystaliczny".
W najnowszych realizacjach Kuzyszyna pojawia się także przedmiot. Wyrzucone rzeczy to dla Kuzyszyna ślady obecności człowieka. Ślady, których artysta szuka i skrupulatnie rejestruje używając aparatu fotograficznego i kamery wideo. Dno rzeki San to doskonałe miejsce na poszukiwania tam natknął się artysta na oblepiony błotem i glonami dziecięcy bucik, który stał się punktem wyjścia pracy pokazywanej w Zderzaku. Porzucone na brzegu przedmioty, jak np. lalka-zabawka, już za sprawą artysty znalazły się w wodzie, by następnie, wyłowione kamerą mogły opowiedzieć historię rzeki.
W instalacji stworzonej we wnętrzu Galerii Zderzak tajemnicza, pochłaniająca wszystko rzeka jest metaforą ludzkiego losu. "San River" to jednak nie tylko refleksja nad
egzystencją człowieka i płynącym czasem. Tytuł oparty na grze słów stanowi ironiczny komentarz do "wielkich narracji", którym nie oparła się nawet polska sztuka krytyczna.
Konrad Kuzyszyn (ur. w 1961): absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie ASP) w Łodzi. Obecnie prowadzi Pracownię Fotografii i Obrazu Wideo w macierzystej uczelni. Brał udział w najgłośniejszych wystawach sztuki polskiej ostatniego dziesięciolecia (m.in.): Antyciała, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 1995; Scena 2000, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 2000; Konstrukcja w procesie, Bydgoszcz 2000; In Between. Art from Poland 1945-2000, Chicago Cultural Center, Chicago 2001; Niebezpieczne związki sztuki z ciałem, Galeria Arsenał, Poznań 2002. Prace artysty znajdują się m.in. w kolekcjach: CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa; Kolekcja Sztuki Współczesnej Międzynarodowe Centrum Sztuki Krajów Nadbałtyckich, Gdańsk; Galeria Arsenał, Białystok. |
YOKO ONO
WOLF VOSTELL
EMMETT WILLIAMS
i inni w filmie
Grazyny Banaszkiewicz
SPOTKANIE. FLUXUS
10 marca 2005 |
CEZARY BODZIANOWSKI
LECA ZURAWIE
28 lutego 2005.
Czas: godz. 15.00
Miejsce: Kopiec Krakusa
"jeżeli człowiek weźmie kawałek płótna żaglowego i nada mu kształt piramidy, której każdy bok będzie miał 12 łokci szerokości i taką sama długość, to może bezpiecznie opuścić się z dowolnej wysokości"
Leonardo da Vinci |
pokaz filmu
Jacka Talczewskiego
PORA!
Fotoreportaż
rewolucjonisci doby PR
Kijów 29 listopada 2004
Akcja pod Prokuratura Generalna Ukrainy
Pokaz odbedzie sie w piatek 7 stycznia 2005
PORA! w jezyku ukrainskim, podobnie jak i w jezyku polskim, oznacza najwyzszy czas, czas na zmiane. Kampania obywatelska PORA! odwoluje sie do spolecznego oporu nie uciekajacego sie do uzycia sily dla osiagniecia swoich celów. Jej podstawowym zalozeniem jest zaktywizowanie spo1eczenstwa obywatelskiego na Ukrainie. Moje uczestnictwo w ukrainskiej rewolucji sprowadzalo sie do pobytu w czasie drugiej tury wyborów 22 listopada we Lwowie w lokalach wyborczych i mediach popierajacych kandydata pomaranczowych. W dniach 2730 listopada uczestniczylem w przygotowaniach do akcji i dzialaniach ulicznych przeprowadzanych przez PORE we Lwowie i w Kijowie: 2728 Lwów, 2930 Kijów. Aktywisci PORY sa ludzmi przygotowanymi przez doswiadczenia serbskie i gruzinskie. Ich narzedziami sa dzialania plastyczne, parateatralne i w1asciwie wszystkie zdobycze dzisiejszych mediów. Organizacja nie ma struktury hierarchicznej, przystepujac do wspólpracy z Pora deklaruje sie swoje umiejetnosci i proponuje sie swoje dzialanie. Moja propozycja byl przekaz medialny. Zostalo to przyjete z duza sympatia. Efektem moich dzialan jest film dokumentalny 26 o organizacji Pora dla I programu TVP. Emisja odbedzie sie 13 stycznia 2005. Prezentacja akcji protestacyjnej pod Prokuratura Generalna w Kijowie odbedzie sie 7 stycznia 2005 w Galerii Zderzak w Krakowie.
Material prezentowany w Zderzaku bedzie zawierac:
1.Lwów biuro. Bardzo krótki wstep na temat celów Pory (po polsku) przez lwowskiego dzialacza Andrieja (zasada jest nie podawanie nazwiska i obszaru swojej aktywnosci)
2.Kijów biuro. Zalozenia i formy dzialania przez równiez lwowska aktywistke Ole (projektantke logo)
3.Ulice Kijowa. Przebieg akcji protestacyjnej przed prokuratura.
Jacek Talczewski |
akwarele Stefana Gierowskiego
|
wydarzenia
2006 |
PIOTR MŁODOŻENIEC
KINEMATOGRAF
23 listopada - 9 grudnia 2006
W dziesięć lat po swojej indywidualnej wystawie w Zderzaku Piotr Młodożeniec powraca. Wystawa Artysty będzie przeglądem jego krótkich filmów animowanych i prac na papierze z ostatnich pięciu lat. Swoją premierę będzie miał filmik tytułowy Kinematograf , przygotowany specjalnie na pokaz w Zderzaku. Wystawie towarzyszy plakat.
Piotr Młodożeniec (ur.1956) grafik, malarz, rysownik, designer, ilustrator gazet i książek, autor filmów animowanych i instalacji neonowych. Wychowanek mistrza polskiej szkoły plakatu - Henryka Tomaszewskiego. Potomek artystycznej dynastii Młodożeńców.
Piotr Młodożeniec debiutował na przełomie lat 70 i 80 i ten szczególny okres oprócz tradycji rodzinnych - wpłynął w znaczący sposób na jego styl. Młodożeniec zaadaptował do swojej sztuki undergrundowe techniki kontrkultury spray, szablon, sitodruk, powielacz. W latach 80. zasłynął jako autor znaków graficznych i druków ulotnych dla podziemnej Solidarności. Projektował plakaty towarzyszące najważniejszym wydarzeniom niezależnej sztuki lat 80.
Od wczesnych lat 90. zajmuje się także grafiką komputerową. W 1991 roku założył wraz z Markiem Sobczykiem studio projektowe Zafryki. Efekty tej współpracy zostały przez krytykę uznane za najlepsze w polskiej grafice użytkowej lat 90-tych.
Jest określany mianem mistrza wizualnego abecadła. Charakterystyczne cechy jego rzemiosła to prostota, czystość środków i umiejętność skrótu myślowego zawartego w samej formie. Wyrazistym przykładem sposobu działania Piotra Młodożeńca jest zaprojektowane przez niego logo COEXIST rozsławione niedawno przez lidera U2, Bono. W słowie oznaczającym po angielsku współistnienie Młodożeniec wkomponował w miejsce liter symbole trzech wielkich religii: chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. |
IGOR PRZYBYLSKI
POLSKI BLEKIT
od 12 pazdziernika 2006
fotoreportaż z wernisażu |
BASIA BANDA, RYSZARD GRZYB, KATARZYNA MARKIEWICZ, MONIKA SZWED, JAKUB JULIAN ZIÓLKOWSKI
NO LANDSCAPES
Wystawa czynna od 18 lipca do 15 wrzesnia 2006
Tytul wystawy pochodzi z filmu Powiekszenie Michelangelo Antonioniego.
Nie ma zadnych obrazów. Nie ma pejzazy. Sprzedane. Wszystko sprzedane - uprzedza pytania bohatera filmu opryskliwy staruszek z antykwariatu.
Antykwariat znajduje sie na rogu ulicy, naprzeciwko parku, gdzie... no, wiecie.
W rezultacie odpychajacej obojetnosci, znudzenia, pustej ciekawosci - bohater kupuje duze, drewniane smiglo.
No dobrze, ale co to ma wspólnego z nasza wystawa? Prawde mówiac, nic, niewiele.
Poza tym, ze juz niebawem holota tak zniszczy pejzaz za oknem - za naszymi oknami - ze nikomu nie bedzie sie chcialo przez nie patrzec. Pozostana tylko obrazy.
Piekne, wyjatkowe obrazy. Oczywiscie bardzo, bardzo kosztowne.
Basia Banda urodzona w 1980 roku w Zielonej Górze. Tegoroczna absolwentka poznanskiej ASP. Mieszka i pracuje w Zielonej Górze.
Witalne malarstwo Basi Bandy sprawia, ze krew szybciej krazy w zylach. Glównym punktem odniesienia jej twórczosci jest ona sama i jej najbardziej intymne przezycia, pragnienia i fantazje. Banda wyraza je poprzez intensywna game barwna, w której dominuja róze, fiolety i czerwienie; ekspresyjny rysunek i dosadne, zywe slownictwo. Pokrywajace plótna Basi Bandy niedbale rysunki i calkowite wyzbycie sie intelektualnej pozy nawiazuja do twórczosci Cy Twomblyego czy Jean-Michela Basquiata.
Na wystawie No landscapes bedzie mozna obejrzec trzy plótna Artystki z 2006 roku, wszystkie utrzymane w soczystej gamie kolorystycznej - od bladego rózu, poprzez jagodowe fiolety na jaskrawych akcentach czerwieni, magenty i oranzu skonczywszy. Banda kontrastuje intensywna kolorystyke tla i wyszywanych kolorowymi nicmi motywów z transparentnymi jak w akwareli rysunkami ludzkich postaci.
Ryszard Grzyb urodzony w 1956 roku w Sosnowcu. Absolwent warszawskiej ASP. Wspólzalozyciel legendarnej GRUPPY. Mieszka i pracuje w Warszawie.
W latach osiemdziesiatych Ryszard Grzyb tworzyl malowane z rozmachem temperami na kartonie wielkoformatowe, ekspresyjne kompozycje. Jego ówczesna twórczosc wpisywala sie w nurt Neue Wilde i byla ironicznym, a niekiedy obscenicznym odreagowaniem ówczesnej sytuacji politycznej. Poczatek lat dziewiecdziesiatych w twórczosci Grzyba to powrót do malarstwa i zmiana stylu - przejscie od ekspresji do bardziej dekoracyjnych kompozycji. W jego obrazach zaczynaja dominowac uproszczone postacie zwierzat - nosorozców, dziobaków, krów, królików, które Artysta wkomponowuje w wielokolorowe mozaiki. Znakomity kolorysta.
Na wystawie w Zderzaku pokazujemy akwarele Ryszarda Grzyba nawiazujace do jego malarskich kompozycji z lat 90-tych. Sa na nich zwierzeta pokryte znakami, jak afrykanskie pejzaze.
Katarzyna Markiewicz urodzona w 1956 roku w Warszawie. Absolwentka warszawskiej ASP. Mieszka i pracuje w Warszawie.
Katarzyna Markiewicz od prawie trzydziestu lat swoje obrazy haftuje na tkaninach. Jako tla swoich kompozycji uzywa zuzytych materialów takich jak stare, sprane worki jutowe, o wystrzepionych krawedziach i wyraz´nie zaznaczonym splocie tkaniny, ozdobione dodatkowo handlowymi stemplami. Na tym tle Artystka wyszywa charakterystyczne dla siebie motywy - ptaki, zwierzeta, kepki traw, drzewa. Jej kompozycje sa surowe - sklada sie na nie kilka powtarzajacych sie elementów, a gama kolorystyczna ograniczona jest do czerni, bieli, szarosci, blekitów, rózów. Prostota haftów Markiewicz przywoluje stare chinskie malarstwo.
Artystka tylko pozornie nie angazuje sie w rzeczywistosc. W 1984 roku wyhaftowala monumentalna 11-metrowa tkanine Pozar, przedstawiajaca zwierzeta uciekajace z plonacego lasu - wyrazista metafore atmosfery w Polsce po stanie wojennym.
Na wystawie No landscapes Katarzyna Markiewicz zaprezentuje swoje nowe prace po raz pierwszy od jej indywidualnej wystawie w Zderzaku w 1991 roku. Tym razem Artystka na jutowych workach wyhaftowala muchy.
Monika Szwed urodzona w 1978 roku w Poznaniu. Absolwentka poznanskiej ASP. Mieszka i pracuje w Puszczykówku pod Poznaniem.
Wyrafinowana i subtelna sztuka Moniki Szwed to jedno z najwiekszych odkryc artystycznych ostatnich lat. W Zderzaku prezentowane do tej pory byly jej dwa cykle rysunków 23 Koany (2005) i tegoroczny Innocent Homes. Na wakacyjnej wystawie w Zderzaku zostana zaprezentowane dwie nie pokazywane jeszcze prace z najnowszego cyklu Artystki.
Rysunki Moniki nie sa rzeczywiste. Ale ich zwiazek z realnoscia przypomina reakcje przebudzonych pielgrzymów z Roads To The Western Lands Burroughsa, którzy 'nieoczekiwanie ogarniali wzrokiem kulistosc ziemi'.
Ktos powiedzial, ze rzeczywistosc jest dla tych, którzy nie potrafia kontynuowac swych marzen sennych.
Artysci bywaja profetyczni.
W tym sensie Monika nalezy do elitarnego grona 'przodowników'.
(Piotr Kurka)
Jakub Julian Ziólkowski urodzil sie w 1980 r. w Zamosciu. Absolwent krakowskiej ASP. Mieszka i pracuje w Krakowie i Zamosciu.
Podchodzacy do swojej pracy z euforycznym entuzjazmem mlody malarz bierze na warsztat najwazniejsze nurty i nazwiska w malarstwie XX wieku. Tworzy cale cykle bedace malarskimi wariacjami na zadany sobie temat i swobodnie przemieszcza sie pomiedzy rozpracowywaniem twórczosci Kandinskiego, Wróblewskiego czy Neo Raucha, a swiatem wlasnym wyobrazen; pomiedzy abstrakcja a malarstwem figuratywnym, pomiedzy intensywna, a monochromatyczna gama barwna. Erupcja twórczych pomyslów i malarska pasja stawiaja JJZ wsród najbardziej obiecujacych artystów najmlodszego pokolenia.
Na wystawie w Zderzaku zostana pokazane trzy prace Ziólkowskiego z 2004 roku nawiazujace do surrealistycznych kompozycji Maxa Ernesta. |
MONIKA SZWED
INNOCENT HOMES
od 14 czerwca 2006
fotoreportaz z wernisażu |
Grzegorz Sztwiertnia, PAINtings/obRAZY
(malarstwo)
25 maja - 13 czerwca 2006
fotoreportaż z wernisażu
Trzy lata po znakomitej wystawie malarstwa Oko i dłoń malarza Grzegorz Sztwiertnia powraca do Galerii Zderzak ze swoimi najnowszym pracami.
Wystawa PAINtings/obRAZY pokazywana od 25 maja w Zderzaku będzie składać się z trzech cyklów obrazów, w których Artysta rozprawia się z problemem formy w malarstwie. " Będą to prace ukazujące dramatyczną walkę FORMY o przetrwanie" - mówi Autor.
Pierwsza grupa obrazów zatytułowana Ostateczne rozwiązanie kwestii Formy (2006) składa się z kilkunastu płócien, których inspiracją stały się zachowane rysunki anonimowych więźniów obozów z drugiej wojny światowej oraz wojenne cykle rysunkowe Władysława Strzemińskiego. " Strzemiński - jednooki, jednoręki i jednonogi wizjoner - anty-formista rozpoczął proces budowania Prawdziwej Formy - NIBYFORMY. Amebowata rzeczywistość widziana niby-okiem, chwytana niby-ręką, deptana niby-nogą ukazuje swoją prawdziwą FORMĘ. Formę "powaloną gumami bezmyślnych razów".
Anatomia formy (piękna) to kolejna seria obrazów z lat 2005-2006, składająca się z wielkoformatowych płócien pokazujących metody zabijania, rozrywania i utylizowania formy malarskiej. Flagowy obraz tego cyklu w naturalistyczny sposób przedstawia rozerwaną ludzką rękę. Prace z Anatomii formy nawiązują do niektórych płócien z serii Oko i dłoń malarza .
W trzeciej części wystawy pt. Widzieć jak Henryk Stażewski Grzegorz Sztwiertnia opracowuje nową metodę plastycznego kształtowania oka (rogówki), która umożliwia spojrzenie na rzeczywistość oczami tego wybitnego artysty.
Grzegorz Sztwiertnia (ur.1968) - absolwent i wykładowca krakowskiej ASP, uczeń Jerzego Nowosielskiego. Tworzy malarstwo sztalugowe i ścienne, rysunek, instalacje multimedialne, pisze teksty poetyckie, manifesty, programy utopijne, traktaty paramedyczne. Inspiracją artysty jest myśl dadaistyczna i surrealistyczna, jego sztukę umieszcza się zazwyczaj w kręgu awangardowych tradycji Grupy Krakowskiej. |
MICHAL CALA
SLASK 1978-1980 fotografia
od 21 kwietnia 2006
fotoreportaż z wernisażu (fot.D.K) |
Nowe obrazy klasyka polskiego malarstwa współczesnego
Jarosława Modzelewskiego pochodzące z lat 2004-2005.
od 2006-02-17
fotoreportaż z wernisażu
Dwie poprzednie wystawy Malarza w Galerii Zderzak prezentowały cykle o klasycznych tematach malarstwa europejskiego: martwej naturze i pejzażu. Najnowszy pokaz Modzelewskiego w Zderzaku jest powrotem do typowych dla Artysty motywów: ludzi zaobserwowanych w trakcie wykonywania codziennych czynności na tle ich najbliższego otoczenia - domu, obejścia, lokalnego krajobrazu. Obrazy przedstawiają wędkarzy w trakcie zimowych zawodów wędkarskich, rybaka wypływającego wieczorem na połów, mieszkańca podmiejskiego osiedla mierzącego z wiatrówki do niewiadomego celu, zziębniętą panią na tle szopy w mroźny, wiosenny poranek.
Miłośnicy dobrego malarstwa odnajdą w tych pracach malarską wirtuozerię i charakterystyczną dla Modzelewskiego zdolność do nadawania najbanalniejszym wycinkom rzeczywistości nowych, głębszych znaczeń.
Jarosław Modzelewski:
Studiował na warszawskiej ASP u prof. Stefana Gierowskiego. Obecnie jest profesorem w macierzystej uczelni, gdzie prowadzi pracownię malarstwa. Wraz z Ryszardem Grzybem, Pawłem Kowalewskim, Włodzimierzem Pawlakiem, Ryszardem Woźniakiem i Markiem Sobczykiem tworzył legendarną GRUPPĘ. L aureat licznych nagród m.in.: Paszportu Polityki (1998), nagrody im. J. Cybisa (2004).
Jeden z najwybitniejszych przedstawicieli malarstwa figuratywnego w Polsce. Spadkobierca Wróblewskiego. Jego sztuka stała się ważnym punktem odniesienia dla Grupy Ładnie.
Artysta stale wystawia u Marty Tarabuły od roku 1989. Zgromadzona przez Galerię Zderzak kolekcja prac Modzelewskiego jest jak dotąd największym w Polsce zbiorem obrazów malarza.
JUŻ WKRÓTCE!!!
Jarosław Modzelewski. Obrazy 1978-2004 - pełne opracowanie twórczości artysty, którego malarstwo miało decydujący wpływ na oblicze polskiej sztuki lat 80. i 90.
Książka zawiera przeszło 600 barwnych ilustracji, katalog raisonne obejmujących wszystkie olejne obrazy Modzelewskiego z lat 1978-2004 oraz szkice do obrazów, kompletną bibliografię poszczególnych obrazów i wystaw, bibliografię tekstów o Artyście oraz tekstów własnych Artysty, kalendarium życia SZCZEGÓŁACH twórczości opracowane przez Marylę Sitkowską oraz esej Marty Tarabuły poświęcony malarstwu Modzelewskiego i jego przemianom w czasie. |
Yan Tomaszewski.
Ani od, ani do.
Od 24 stycznia 2006
fotoreportaż z wernisażu
12 czarno-białych zdjęć w formacie 25x39 cm pokaże w Galerii Zderzak Yan Tomaszewski.
Samotne, anonimowe postacie ukazane w "betonowym", ziejącym pustką pejzażu miejskim można by wpisać w ciąg przedstawień, w których artyści rozwodzą się nad alienacją przytłoczonej lękiem jednostki. Tyle tylko, że kluczem do fotografii Tomaszewskiego jest ironia.
Geometryczny porządek miasta, który jakoby osacza człowieka, doprowadzony został do absurdu. Rytmy okien, prześwitów bramnych, żelaznych balustrad, regularność ułożonej z precyzją kostki brukowej czy betonowych płyt tworzących mury zostały przerysowane i zamienione w dekoracyjny "wzorek". Tak konstruktywistyczny mit okiełznania chaosu został ośmieszony.
Oko kamery kłamie. Technika pozwala na manipulacje rzeczywistością. W szerokokątnym obiektywie nawet niewielka przestrzeń staje się rozległa i tajemnicza. Przy wywoływaniu można skontrastować zdjęcie, można wyostrzyć krawędzie, pogłębić czernie i wywołać niepokój, można rozbielić dużą powierzchnię i - mistyczny pierwiastek gotowy. Nie przypadkiem Tomaszewski podkreśla formalną stronę fotografii - nie ukrywa zabaw formą, gdyż za ich pomocą może wskazać na "nieprawdziwość" fotograficznego obrazu.
Na jednym ze zdjęć na murze pojawia się ogromny cień, którego częścią jest mała postać. Nie wiemy jednak, co tak naprawdę rzuca ten cień. Fotografia oferuje tylko zniekształcone kopie oryginału. Artysta daje do zrozumienia, że łatwo można dać zwieść się spojrzeniu i wytropić tajemnicę tam, gdzie być może jej nie było.
Yan Tomaszewski - ur. 1984. Studiuje w Ecole Normale Supérieure Lettres et Sciences Humaines w Lyonie.
* Tytuł wystawy (Ani od, ani do) nawiązuje do poematu T.S. Eliota Cztery kwartety. |
Karolina Gordon
autorka ksiazki filozoficznej O DZIWNYCH UCZUCIACH
13 stycznia 2006
fotoreportaż (fot. B.P.)
To jest ksiazka o dziwnych uczuciach, które zarazem sa uniwersalne. - pisze Karolina Gordon - Nie sa one dziwne w tym sensie, ze sa rzadkie - wrecz przeciwnie - odczuwa je wiekszosc ludzi. Natezenie dziwnych uczuc bywa tak slabe ze wielu ludzi nie wie, ze ich doznaje. Trudno tez okreslic ich trwalosc. Uczucia te sa wynikiem naszego stosunku - zyczliwego lub nie - do pewnych idei, zasad i wyobrazen. Uczucia te sa estetyczne w tym sensie, ze zawarta w nich przyjemnosc lub przykrosc jest reakcja na forme swiata - na czas, przestrzen, przyczynowosc, cel, modalnosc symetrie, relacje czesci do calosci.
Wyznaniami na temat wlasnych dziwnych uczuc podziela sie takze ks. Adam Boniecki Michal Borczuch Joanna Drozda Miho Iwata Jerzy Jarzebski
Krystian Lupa Jacek Wozniakowski i inni bohaterowie filmu Igi Ganczarczyk i Magdy Stojowskiej.
Zapraszamy do wymiany mysli. Tego wieczoru ksiazke bedzie mozna zakupic w cenie promocyjnej. |
wydarzenia
2007 |
Piotr Kurka
To, co się nam przydarza już do nas nie należy
od 14 grudnia 2007
fotoreportaż z wernisażu
o, co się nam przydarza, już do nas nie należy to rodzaj poetyckiej przypowieści, która składa się z cyklu prac na papierach, rzeźby Łyżwiarka i tytułu wystawy. To pierwsza w Galerii Zderzak wystawa artysty, a druga w Krakowie (pierwsza w 1995 roku w Galerii Krzysztofory).
Piotr Kurka związany był z poznańską grupą KOŁO KLIPSA, działającą w latach 1983-1990. Współpracował również z kolektywem NEUE BIERIEMIENNOST. Wraz z KOŁEM KLIPSA tworzył totalne aranżacje przestrzenne w duchu włoskiej transavanguardii. Dziś mówi się, że ich realizacje przekraczały wszelkie ramy zarówno gatunków, jak i konwencji, a swoją metaforyczną poetyką stanowiły przeciwwagę dla sztuki konceptualnej. Od 1985 roku zaczął wystawiać indywidualnie.
Kurka to przede wszystkim rzeźbiarz, autor obiektów i malarz, ale również filozof i krytyk kultury. Wymyka się, jak sam ich nazywa, kulturowym kanibalom.
To, co się nam przydarza, już do nas nie należy to cykl prac na papierach i instalacja z rzeźbą Łyżwiarka. Zaludnione przez marionetowe postaci obrazy utrzymane w poetyce snu, wypełniają obszerne, puste przestrzenie, podobne tym z pasteli Moniki Szwed z serii Innocent Homes, lecz z właściwymi dla poetyki Kurki elementami: podwojeniem, lustrzanym odbiciem, symbolami akwatycznymi, monstrualnością. Oddech i bezczas są jakby częścią kompozycji. Artysta, jak sam mówi, nauczył się od filozofii zen "by nie cenić zbytnio czasu", a z drugiej strony interesuje go "przeszłość, która leży poza horyzontem naszej własnej pamięci, która najbardziej bliska jest ejdetycznemu olśnieniu właściwemu dziecięcej wrażliwości."
Sztuka Piotra Kurka to rodzaj prywatnej mitologii z nieświadomością jako scenarzystą. Jak pisał Mircea Eliade, przy wsparciu nieświadomości, a poprzez sztukę właśnie, możliwy jest kontakt człowieka ze sferą kosmicznego sacrum. A czy tego właściwie dziś nie powinniśmy pożądać?
Czasownik "przydarza się", użyty w tytule, jest kluczem do interpretacji wystawy. Ukryte są w nim dwa pojęcia metafizyczne: przygodności i daru. Przygodność oznacza, że pojedynczy człowiek jest bytem przemijającym i że oparcie dla swej egzystencji musi zdobywać w działaniu etycznym i poprzez refleksję. Dar oznacza stan łaski, dzięki któremu jest to możliwe. Stan ten jest momentalny, osiągany przez oświecenie, i nie jest możliwe powtórzenie go ani wywołanie aktem woli. Nie jest to dar, który można sobie zatrzymać. A jednak dzięki niemu uświadamiamy sobie, że nasze życie nie należy do nas. Wystawa Piotra Kurki ukazuje to, co już do nas nie należy.
Piotr Kurka, rocznik 1958, ukończył studia na poznańskiej ASP w 1982. Rok później został pracownikiem dydaktycznym tej uczelni. Obecnie pracuje jako profesor zwyczajny, prorektor ds. artystyczno-badawczych, kieruje Pracownią Działań Intermedialnych na Wydziale Komunikacji Multimedialnej. Jest również redaktorem Zeszytów Artystycznych poznańskiej ASP.
Wybrane wystawy indywidualne:
2005 Psalm, Instytut Polski, Praga, Czechy
2002 Kropla wody nie chłodzi mej drapieżnej odwagi, Galeria Arsenał, Poznań
2002 Love & Gravity 2 Atelier RLBQ Marsylia, Francja
2001 Konflikt między dobrem a złem jest chorobą umysłu, Galeria Arsenał Białystok
1998 Love & Gravity, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa
1997 ISP Nowy Jork, USA
1995 Galeria Krzysztofory, Kraków
1995 Galeria Kronika, Bytom
1993 Galeria ZPAP na Mazowieckiej, Warszawa
1993 Galeria AT, Poznań
1991 Galeria Caspar Bingemer, Hamburg, Niemcy
1990 Galeria Dziekanka, Warszawa
1988 Got, Galeria DESA, Poznań
1987 Ilustracje albo wiersze, Galeria ON, Poznań
1987 Z głębi serca, Instalacja i prezenty od Neue Bieriemiennost, Galeria Wielka 19, Poznań
1986 Morze, Galeria AT, Poznań
1985 Deszcz, Galeria Wielka 19, Poznań
Wybrane wystawy zbiorowe:
2005 Wolność i Odpowiedzialność, Universitet der Kunste, Berlin, Niemcy
2003/2004 Reversed Art and Engineering, Skulpturens Hus, Stockholm, Szwecja
2003 Returne Nature Pastoral, Nanjing Shenghua Arts Center, Chiny
2000 VII Konstrukcja w Procesie, Bydgoszcz
2000 Utopia i Wizja, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku; Galeria Zachęta, Warszawa
1999 Internal/External, Muzeum Sztuki Współczesnej w Toyamie, Japonia
1999 Latitudes, Bunkier Sztuki, Galeria Sztuki Współczesnej, Kraków
1997 Wardrobe, Artists' Space, Berlin
1995 Footprint, Kunsthale Taheles, Berlin, Niemcy
1995 Co-existence, V Konstrukcja w Procesie, Pustynia Negev, Izrael
1993 Yad Labanim Muzeum, Petah Tikva, Izrael
1992 Kunst Europa, Bonner Kunstverein, Bonn, Niemcy
1992 Kolekcja Sztuki XX wieku - Muzeum Sztuki w Łodzi, Galeria Zachęta Warszawa
1992 Magowie i Mistycy, Centrum Sztuki Współczesnej, Zamek Ujazdowski, Warszawa
1989 Middle Europe, Artists' Space, Nowy Jork, USA
1988 Polish Realities, Third Eye Centre, Glasgow, Szkocja
1988 Bałka, Kruk, Kurka, Haag Centruum voor Aktuele Kunst, Haga, Holandia
1988 Rzeźba w Ogrodzie, Ogrody SARP-u, Warszawa
1987 Co słychać ?, Fabryka Norblina, Warszawa
1986 Ekspresja lat 80., BWA, Sopot
1985 Koło Klipsa, Galeria Wielka 19, Poznań (dwukrotnie)
Stypendia:
1992 Pollock-Krasner Foundation, New York
1995 Arts Link, Citizen Exchange Council, New York
1997 Kościuszko Foundation, ISP, New York
1999 Rockefeller Foundation, Bellagio, Włochy
2001 Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP
Prace w zbiorach:
Muzeum Narodowe Poznań, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Łodzi, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Kolekcje Regionalne Sztuki Współczesnej Zachęta: w Poznaniu, w Szczecinie, w Katowicach, Kolekcja Sztuki Współczesnej Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, Art Omi Collection USA;
zbiory prywatne:Polska, Izrael, Niemcy, Francja, Japonia, USA |
 RADEK
SZLAGA
HISTORIA I GEOGRAFIA - malarstwo
od 9 listopada 2007
fotoreportaż z wernisażu |
Galeria
Zderzak i Stowarzyszenie Historyków Sztuki
JULIAN O. JONCZYK
(1930-2007)
dokumenty, obiekty, nagrania, czytanie utworów rytmicznych
od 17 pazdziernika 2007
fotoreportaż
z wydarzenia
Z zalem informujemy, ze umarl Julian O. Jonczyk,
wybitny artysta, nasz przyjaciel. Zalozyciel Grupy Nowohuckiej
w latach 50., przedstawiciel nurtu malarstwa materii, potem czlonek
awangardowej Grupy Krakowskiej. Od lat 70. znany ze swoich prac
ze swiatlem. Jego dziela znajduja sie m.in. w zbiorach Muzeum Sztuki
w Lodzi i Muzeum Narodowego w Krakowie. Najglosniejsza praca Juliana
Jonczyka z ostatnich lat byla Korekta Pomnika Adama Mickiewicza.
Spotkanie poswiecone pamieci artysty odbedzie sie w srode 17 pazdziernika 2007
o godzinie 18 w dniu otwarcia wystawy.
Wprowadzenie:
Anna Baranowa /SHS/ |
"ANDRZEJ FINANSOWO STOI BARDZO DOBRZE" - LISTA PŁAC
21 września - 12 października 2007
W Polsce w odróżnieniu do innych krajów, zarobki uzyskane w wyniku ciężkiej pracy nie podnoszą prestiżu. Mnogość afer finansowych sprawia, że dochody kojarzą sie z czymś wręcz nieuczciwym. O płacach się nie dyskutuje. Można jedynie co jakiś czas śledzić relacje telewizyjne z rozpaczliwych strajków kolejnych sfrustrowanych związków zawodowych. Na wystawie portrety popularnych zawodów skonfrontowane są z m.in. fragmentami badań przeprowadzonych w 2006 roku przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej". Blisko tysiąc Polaków odpowiedziało wtedy na pytania: ile zarabiają, z czego żyją i czy zamierzają wyjechać za pracą na Zachód.
Inspiracją dla powstania wystawy są prace Augusta Sandera (1876-1964) - autora seria zdjęć ukazujących przekrój niemieckiego społeczeństwa. Cykl Menschen des.20 Jahrhunderts (Ludzie XX wieku) dzielił się, analogicznie do ówczesnego ustroju społecznego, na siedem grup portretowanych zgodnie z uprawianym zawodem. W Polsce tego typu dokumentem zajmowała się Zofia Rydet (1911 - 1997), która od 1978 do 1990 r. realizowała cykl pt. Zapis socjologiczny, w ramach którego powstały m.in. Zawody - próba dokumentalnego przedstawienia polskiego społeczeństwa.
Andrzej finansowo stoi bardzo dobrze,
Marcin Maciejowski, olej/płótno, 64 x 50 cm, 1999.
Andrzej Gołota - 29 miejsce w "Złotej setce 2005" rankingu 100 najlepiej zarabiających polskich sportowców według "Super Expressu" (1,8 mln zł).
***
Pomiar ciśnienia i poziomu cholesterolu we krwi w Powsinie,
Jarosław Modzelewski olej/płótno, 170 x 220 cm, 1993
Pielęgniarka z Białegostoku. Od 18 lat w zawodzie. Skończyła liceum pielęgniarskie. Dziś pracuje na oddziale endoskopii w białostockim szpitalu. Pięć lat temu rozpoczęła studia wyższe na wydziale pielęgniarskim. Kiedy je skończy, będzie miała jedynie satysfakcję, bo o wzroście płacy nie ma mowy. Tygodniowo spędza w szpitalu ponad 50 godzin. Czy wyjedzie na Zachód? Nie musi. Jej mąż prowadzi prywatna firmę i to on utrzymuje rodzinę. Nie dorabia też w prywatnych klinikach, tak jak inne pielęgniarki. Po pracy zajmuje się rodziną i domem (1040 zł). (cytat pochodzi z: Lista płac 2006, czyli ile zarabiają Polacy, [w:] "Gazeta Wyborcza" z dnia: 15.09.2006)
***
Bez tytułu nr 6 [zwany: Ogrodnikiem],
Ryszard Grzyb, olej/płótno, 1992
Ogrodniczka z Wrocławia. Zarabia o połowę mniej niż w ubiegłym roku. Zatrudniona jest we własnej firmie, która zajmuje się pielęgnacją zieleni. Ma wyższe wykształcenie, ukończyła bibliotekoznawstwo. Ma 47 lat i dorosłego syna, w zawodzie od 16 lat. Pracuje minimum 60 godzin w tygodniu. Nie wybiera się do pracy na Zachód, za to marzy o podróżach. W przyszłości mogłaby robić to samo, gdyby zarabiała dziesięć razy więcej niż dzisiaj. Pomysł na życie to własne automaty z przekąskami, ale nie widzi szans, by zdobyć na taką inwestycję pieniądze ( 500 zł ). (cytat pochodzi z: Lista płac 2006, czyli ile zarabiają Polacy, [w:] "Gazeta Wyborcza" z dnia: 15.09.2006)
Artyści Listy płac:
Marcin Maciejowski (ur.1974) - malarz i rysownik. Absolwent krakowskiej ASP, studiował także architekturę na Politechnice Krakowskiej. Współtwórca i członek słynnej Grupy Ładnie. Mieszka i pracuje w Krakowie.
Jarosław Modzelewski (ur.1955) - absolwent, a obecnie profesor warszawskiej ASP. Współzałożyciel i członek GRUPPY. Mieszka i pracuje w Nieporęcie pod Warszawą.
Ryszard Grzyb (ur.1956) - malarz. Absolwent warszawskiej ASP. Współzałożyciel i członek GRUPPY. Mieszka i pracuje w Warszawie. W tym roku w Zderzaku prezentował dzikie rysunki i gwasze, które zebrane stworzyły publikację Puszcza (Wilderness).
Basia Bańda (ur.1980) - malarka. Absolwentka poznańskiej ASP. Mieszka i pracuje w Zielonej Górze. Jedna z najciekawszych polskich artystek młodego pokolenia. W tym roku w Zderzaku były pokazywane jej akwarele z cyklu English Lessons.
Grzegorz Sztwiertnia (ur.1968) - absolwent i wykładowca krakowskiej ASP, uczeń Jerzego Nowosielskiego. Tworzy malarstwo sztalugowe i ścienne, rysunek, instalacje multimedialne, pisze teksty poetyckie, manifesty, programy utopijne, traktaty paramedyczne. |
Basia
Bańda, Marcin Maciejowski, Rafał Bujnowski,
Jarosław Modzelewski, Ignacy Czwartos, Paweł Książek, Grzegorz
Sztwiertnia, Julian Jakub Ziółkowski
MONTAŻ ATRAKCJI
14 lipca - 31 sierpnia 2007
Wystawa "Montaż atrakcji" to
cztery pary intrygujšcych zestawień obrazów z kolekcji Galerii
Zderzak. Hu?tawka ?obraz o miło?ci i obojętno?ci Jarosława
Modzelewskiego, zestawiony z neutralnš szkolnš tablicš Rafała Bujnowskiego.
Frywolna pokojówka z obrazu Pawła Ksišżka obok ascetycznej zakonnicy
Ignacego Czwartosa. Dresiarze Basi Bańdy i bokser Marcina Maciejowskiego.
Surrealistyczne wizje Juliana Jakuba Ziółkowskiego i zabiegi chirurgiczne
Grzegorza Sztwiertni. Alogiczne układanki stylów, technik malarskich,
tematyki i poczucia humoru. Pobudzajšce wyobra?nię zestawy par,
jak kontrastujšce kadry z filmów Eisensteina albo malarskie kompozycje
Malewicza z okresu realizmu pozarozumowego. Hasło Zderzaka na wakacje:
ALOGIZM.
Basia Bańda (ur.1980)
Malarka. Absolwentka malarstwa na poznańskiej ASP. Mieszka i pracuje
w Zielonej Górze. Jedna z najciekawszych polskich artystek młodego
pokolenia. W tym roku jej w Zderzaku były pokazywane jej akwarele
z cyklu English Lessons.
OBRAZ Z WYSTAWY: Adidas [nie
lubię dresów], technika własna/płótno, 110x110 cm, 2005
Marcin Maciejowski (ur.
1974) Malarz i rysownik. Absolwent krakowskiej ASP, studiował także
architekturę na Politechnice Krakowskiej. Współtwórca i członek
słynnej Grupy Ładnie. Mieszka i pracuje w Krakowie.
OBRAZ Z WYSTAWY: Pokaż Amerykaninowi
co potrafi Anglik z jamajskim rodowodem, olej/płótno, 140x101
cm, 2000
Rafał Bujnowski (ur.
1974) Malarz i grafik. Absolwent krakowskiej ASP, studiował także
architekturę na Politechnice Krakowskiej. Współtwórca i członek
słynnej Grupy Ładnie. Mieszka i pracuje w Wadowicach.
OBRAZ Z WYSTAWY: Tablica szkolna,
olej/płótno, 120x180 cm, 1999
Jarosław Modzelewski (ur.1955)
Malarz. Absolwent, a obecnie profesor warszawskiej ASP. Współzałożyciel
i członek legendarnej GRUPPY. Mieszka i pracuje w Nieporęcie pod
Warszawš.
OBRAZ Z WYSTAWY: Hu?tawka, olej/płótno,
136x190 cm, 1987
Ignacy Czwartos (ur.
1966) Malarz. Absolwent filii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w
Poznaniu, Zakładu Wychowania Plastycznego w Kaliszu. Współtwórca,
a obecnie prezes stowarzyszenia Otwarta Pracownia w Krakowie.
OBRAZ Z WYSTAWY: Zakonnica,
olej/płótno, 180x90 cm, 2004
Paweł Ksišżek (ur.
1973) Absolwent krakowskiej ASP. Mieszka i pracuje w Krakowie.
OBRAZ Z WYSTAWY: Sumienna pokojówka,
akryl/płótno, 140x140 cm, 1998
Grzegorz Sztwiertnia (ur.
1968) Malarz, autor obiektów i instalacji. Absolwent, a obecnie
wykładowca krakowskiej ASP. Mieszka i pracuje w Krakowie i w Skoczowie.
OBRAZ Z WYSTAWY: Z cyklu Ethicon,
olej/deska, 42x30 cm
Julian Jakub Ziółkowski (ur.
1980) Malarz, rysownik, fotograf. Absolwent krakowskiej ASP.
OBRAZ Z WYSTAWY: Bez tytułu, olej/płótno,
24x28 cm, 2004
REPRODUKCJA: Julian Jakub Ziółkowski,
bez tytułu, olej/płótno, 24x28 cm, 2004, Archiwum Galerii Zderzak |
RYSZARD
GRZYB
"Puszcza"
akwarele i rysunki z lat 2005-2007
od 25.05.2007
fotoreportaż
z wydarzenia
"Puszcza" Ryszarda Grzyba to wyjštkowa
prezentacja prac wybitnego malarza i rysownika, współzałożyciela
słynnej GRUPPY. 25 maja Galeria Zderzak pokaże 120 nowych prac
na papierach warszawskiego artysty. Po przeprowadzce dwa lata temu
z ciemnej i ciasnej piwnicy na Ursynowie do parterowej, jasnej
pracowni na Jelonkach, malarstwo Grzyba złapało drugi oddech. Drugi
oddech Grzyba widać szczególnie dobrze w pracach na papierach,
zwłaszcza w akwarelach, które wymagajš szybkiej notacji i biegło?ci
technicznej. Akwarele z cyklu "Puszcza" sš ?wietliste
i d?więczne, farba rozlewana jest nieco inaczej niż w latach 90.,
większymi plamami, a efekty sš prawie witrażowe.
W "Puszczy" występuje zwierzyna mniej i bardziej egzotyczna. Mamy
tu z jednej strony udomowione króliki, koty, rybki i psa Stafika, ale tuż obok
przechadzajš się nosorożce i bawoły, żółwie i tygrysy, małpy, słonie...Napotkać
można też stwory nie z tej ziemi: konio-nosorożca, pieso-kwiata albo króliczego
anioła. Fauna Grzyba - znakomitego kolorysty - jest barwna, żywa i wibrujšca
jak stroje afrykańskich kobiet. Cały ten oniryczny atlas zwierzšt będzie można
zobaczyć na wystawie w Zderzaku.
W latach osiemdziesištych Ryszard Grzyb tworzył malowane z rozmachem temperš
na kartonie wielkoformatowe, ekspresyjne kompozycje. Jego ówczesna twórczo?ć
wpisywała się w nurt Neue Wilde i była ironicznym, a niekiedy obscenicznym
odreagowaniem ówczesnej sytuacji politycznej. Poczštek lat dziewięćdziesištych
w sztuce Grzyba to przej?cie od ekspresji do bardziej dekoracyjnych kompozycji.
W jego obrazach zaczynajš dominować postaci zwierzšt, które artysta wkomponowuje
w wielokolorowe mozaiki.
Akwarele pokazywane na wystawie "Puszcza" to przeglšd motywów pojawiajšcych
się w obrazach Ryszarda Grzyba od lat 90. z ich harmoniš kolorystycznš i wysmakowanš
dekoracyjno?ciš. Z kolei rysunki, często wykonywane ołówkiem, urozmaicone pojedynczymi
plamami koloru, swojš ekspresjš nawišzujš do dzikiego malarstwa z poczštków
twórczosci artysty. Wiele z nich to interesujšce warsztatowe eksperymenty.
Rysunki sš filozoficznym i poetyckim notatnikiem artysty.
Galeria Zderzak wydała z okazji wystawy największe wydawnictwo po?więcone twórczo?ci
Ryszarda Grzyba: 200-stronicowy album ze 120-stoma reprodukcjami prac artysty
na papierach oraz esejami wybitnych krytyków i kuratorów: Adama Szympansa,
Joanny Myszkowskiej, Jarosława Szczupaka i Michała Pelikana.
RYSZARD GRZYB urodzony w 1956 roku w Sosnowcu. Malarz, poeta, karateka.
Absolwent warszawskiej ASP. Mieszka i pracuje w Warszawie.
Poprzednie wystawy indywidualne Ryszarda Grzyba w Galerii Zderzak:
1985 Pojedynek na hu?tawce
1990 Obrazy i rysunki
1991 Pora obfita w dobra wszelkie rodzaju
Wystawy zbiorowe z udziałem Ryszarda Grzyba w Galerii Zderzak:
1991 Accrochage 1
2001 Bieg czerwonych ludzi
2006 No landscapes
W roku 2006 Muzeum ?lšskie w Katowicach zoorganizowało
retrospektywnš wystawę malarstwa Ryszarda Grzyba.
Prace artysty znajdujš się w zbiorach: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum
Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Górno?lšskiego
w Bytomiu, Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Mönchehaus
- Museum für Moderne Kunst w Goslar, Narodowej Galerii Sztuki Współczesnej
Zachęta w Warszawie, Fundacji Egit w Warszawie, Kolekcji Galerii Zderzak w
Krakowie, Kolekcji Krzysztofa Musiała, Kolekcji Rodziny Prokeszów, Kolekcji
Wojciecha Bruszewskiego i wielu innych. |
MONIKA SZWED
FROZEN CHARLIE
od 3 kwietnia 2007
fotoreportaż z wydarzenia
Wystawie towarzyszy unikatowy katalog.
Monika Szwed to najbardziej zagadkowa artystka młodego pokolenia. Nie tylko dlatego, że świadomie szuka odosobnienia i ciszy, aby narysować kilka pasteli miesięcznie. Jej sztuka nie mieści się w obecnym mainstreamie, dlatego uchodzi jeszcze uwadze kuratorów i kierującej się sezonowymi modami publiczności.
Monika czerpie glównie z dwóch zródeł malarstwa ? języka włoskiej transavanguardii oraz poetyki malarstwa chińskiego.
Estetyka pustki, wielość rzutów perspektywicznych w obrębie jednej kompozycji, retoryka gestu oraz filozofia wu-wei /nie-działania/, to tradycja wschodnia.
Gra skalą, wyszukany kolor, subtelny rysunek, metamorfozy obrazu, ekscentryczność narracji, to tradycja transavanguardii, glównie sztuki Francesco Clemente i Enzo Cucchiego. Monika odnosi się do tego jezyka - źródłowego dla sztuki lat 80. - przede wszystkim za sprawą profesora Piotra Kurki, w którego pracowni studiowala na poznańskiej Akademii.
Każda kolejna wystawa indywidualna ? a młoda artystka miała ich do tej pory trzy, wszystkie w Zderzaku ? przynosi niespodzianki.
Dowodząc bogatszego wyczucia przestrzeni i koloru, rosnącej dojrzałości.
Gwiazda Moniki wschodzi powoli, lecz wkrótce zajmie sporą część nieba.
Wkrótce: Monika Szwed, Frozen Chambers, Galerie Bugdahn und Kaimer, Düsseldorf 1 czerwca - 14 lipca 2007 |
Galeria Zderzak
CHLOPIEC NA ZÓŁTYM TLE
PRZYKLAD OBRAZU-PSYCHE
50 lat temu - 23 marca 1957 roku - zginal Andrzej Wróblewski., pokaz zapomnianego obrazu i wyklad Jana Michalskiego
23 marca 2007
fotoreportaż z wydarzenia |
Basia Bańda
"Lekcje angielskiego"
22 lutego - 31 marca 2007
"LEKCJE ANGIELSKIEGO" to druga indywidualna wystawa Basi Bańdy w Zderzaku. Po zeszłorocznej prezentacji obrazów, tym razem w Galerii Zderzak pokażemy jej akwarele. Basia Bańda ukończyła w 2006 ASP w Poznaniu, mieszka w Zielonej Górze. Ubiegły rok był dla młodej artystki bardzo udany - miała kilka wystaw indywidualnych, jej malarstwo zostało zauważone na scenie ogólnopolskiej i było wielokrotnie komentowane przez polską krytykę. W Krakowie wystawa Basi stała się okazją do polemiki na łamach Gazety Wyborczej. Pisała o niej także prasa niemiecka po wystawach w Monachium i na Art Forum w Berlinie.
Galeria Zderzak przygotowała prawdziwy rarytas wydawniczy - 140 stronicowy album akwarel Basi Bandy pt: Lekcje angielskiego. Jest toosobisty słownik młodej malarki - zawierający 111 barwnych reprodukcji akwarel ułożonych w porządku alfabetycznym według słówek angielskich i ich polskich tłumaczeń.
Tym co zwraca uwagę przede wszystkim, oprócz czystego piękna i elegancji plastycznej, jest przenikający wszystko erotyzm. Strony słownika Basi Bańdy wypełniają nagie sylwetki kobiece i męskie, malowane lekko i umownie, za pomocą kilku ruchów pędzla. Tylko cechy ich płci - sutki, waginy, penisy, zagłębienia i wklęsłości - są zaznaczone z większą dbałością o detal. Niektóre szczegóły anatomiczne są nieproporcjonalnie wielkie w stosunku do reszty - jak w dziecinnych rysunkach. Bohaterowie akwarel Bańdy kochają się i walczą ze sobą, wykonują dziwne gesty, obnażają najintymniejsze uczucia. Czasem towarzyszą im zwierzęta - niektóre przypominające prawdziwych przedstawicieli fauny (zające, psy, jelenie), niektóre są wzięte z kreskówek dla dzieci, jeszcze inne istnieją tylko w postaci paszczy czy pazurów, które znienacka, wyrastają z ludzkiego ciała.
Podobnie jak tematyka, także gama kolorystyczna prac Basi Bańdy jest cielesna i zmysłowa. Akwarele Bańdy - malowane z pozorną nonszalancją i lekkością - pokazują talent i znakomity warsztat młodej malarki. Jej prace można porównać do twórczości takich artystek jak Marlene Dumas czy Nancy Spero. Mamy do czynienie z całą gamą kolorów, które może przybrać ludzkie ciało począwszy od transparentnego, cielistego beżu, poprzez blade róże i rozmyte brązy do głębokiej purpury. Dominującą gamę uzupełniają jaskrawe zielenie, błękity, czernie. Subtelne plamy akwarel kontrastują z bazgranymi przez Artystkę kredką tłumaczeniami angielskich wyrazów.
Ze zrozumiałych względów "Lekcje angielskiego" Basi Bandy przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych. |
Galeria Zderzak zaprasza na wystawe
Jana i Piotra Mlodozenców
VISUAL POETRY
Lalit Kala Akademi, Chennai /Madras/
1-10 lutego 2007
Lalit Kala Akademi, Lucknow
20-28 lutego 2007
India |
|
|
|